Niektórzy uczestnicy demonstracji obrzucali policjantów blokujących ulicę, przy której mieszka prezes PiS, kamieniami. Policja zareagowała na to użyciem siły, funkcjonariusze sięgnęli m.in. po gaz pieprzowy.
- W tej chwili gromadzimy się z zachowaniem tych zasad wynikających z obostrzeń. Wszelkiego rodzaju zgromadzenia są zgromadzeniami nielegalnymi, koronawirus nadal jest - mówił na konferencji rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
- Jeżeli zwrócimy uwagę na to, w jaki sposób działali policjanci, to jest to odzwierciedlenie naszego hasła: "służyć i chronić". Policjanci zabezpieczali zgromadzenie, dbali o bezpieczeństwo uczestników tego zgromadzenia - mówił Marczak o działaniach policji w Warszawie.
- Wyłączany był ruch na poszczególnych ulicach - aby nie było zagrożenia dla osób uczestniczących w wydarzeniu i uczestników ruchu - kontynuował. - Umundurowanie policjantów było lekkie - zaznaczył.