- Amerykańska polityka dowodzi, że Waszyngton pozostaje długotrwałym zagrożeniem dla Korei Północnej i obywateli tego kraju, w związku z czym rozwijamy siły wojskowe, aby przeciwdziałać temu zagrożeniu - oświadczył szef MSZ Korei Północnej, Ri Son Gwon.
Przed szczytem w Singapurze, do którego doszło w 2018 roku, w 2017 roku między prezydentem USA a przywódcą Korei Północnej doszło do wojny na słowa. Trump w pewnym momencie groził nawet na forum ONZ starciem Korei Północnej z powierzchni ziemi.
Relacje między USA a Koreą Północną poprawiły się gwałtownie w 2018 roku, gdy Kim Dzong Un zmienił ton swoich wypowiedzi i wstrzymał prowadzone przez Koreę Północną bardzo intensywnie w 2017 roku próby rakietowe.
Na szczycie w Singapurze Kim zobowiązał się do działań mających na celu denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego.
Jednak już w lutym 2019 roku drugi szczyt z udziałem Trumpa i Kima w Hanoi został zerwany, ponieważ Korea Północna domagała się zniesienia części sankcji nałożonych na ten kraj, na co USA nie chcą się zgodzić przed całkowitą denuklearyzacją Korei Północnej.