Samotny Trump bez maski

Koronawirus krąży po Białym Domu. Zmusza do zastosowania środków, które cały kraj zna od kilku tygodni.

Aktualizacja: 12.05.2020 23:06 Publikacja: 12.05.2020 21:00

Anonimowy przedstawiciel Białego Domu: „Trump czuje frustrację”

Anonimowy przedstawiciel Białego Domu: „Trump czuje frustrację”

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

– Strach iść teraz do pracy. To ciasne i bardzo zatłoczone miejsce – powiedział Kevin Hassett, ekonomiczny doradca prezydenta, w programie telewizji CBS.

Pracownicy i goście Białego Domu od kilku tygodni regularnie poddawani są badaniom na obecność Covid-19 za pomocą testu, który daje wyniki do 13 minut. Jest szybki i łatwy w obsłudze, ale zdaniem lekarzy nie jest wiarygodny, bo zbyt często wskazuje wynik negatywny u osób zakażonych. Niektórzy przypuszczają, że wirus po cichu od jakiegoś czasu rozprzestrzeniał się w Białym Domu, gdzie dziennie przebywają dziesiątki osób.

Aż w końcu wirusa wykryto u sekretarz prasowej wiceprezydenta Mike’a Pence’a Katie Miller oraz kamerdynera prezydenta. Od poniedziałku w Białym Domu zaczęto pośpiesznie wprowadzać zasady, według których od tygodni żyje cały naród, a które nie były przestrzegane w rezydencji prezydenta: zachowywanie bezpiecznego dystansu, sprawdzanie temperatury i pytania o symptomy oraz nakaz noszenia maski.

Nie tak blisko

To ostatnie nie dotyczy prezydenta Trumpa, który od samego początku pandemii unika zakrywania twarzy nawet podczas spotkań wyjazdowych czy obchodów z udziałem weteranów II wojny światowej.

Jak donosi prasa, w Białym Domu następuje przewrót w podejściu do zagrożenia ze strony Covid-19 i czuć tam podwyższony poziom niepokoju. Prezydent Trump, który do tej pory myślał, że nic mu nie zagraża, skoro wszyscy wokół niego są badani, jest poirytowany wprowadzanymi ograniczeniami, ale podobno wystraszył się tym, że jego kamerdyner, który m.in. podawał mu jedzenie, jest zakażony. Denerwuje się też, gdy współpracownicy podchodzą zbyt blisko niego.

Część pracowników Białego Domu wciąż sceptycznie podchodzi do środków bezpieczeństwa. Wiceprezydent Mike Pence, który miał kontakt z zakażonymi pracownikami, wbrew zaleceniom Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC), nie planował poddawania się kwarantannie, tłumacząc, że jego badania na obecność koronawirusa wychodzą negatywne.

Dwie najważniejsze osoby obok siebie

– Dziwię się, że Biały Dom tak lekko podchodzi do wytycznych swoich agencji dotyczących noszenia maski, badań, izolacji. Nie tylko dają zły przykład, ale narażają prezydenta – powiedziała w wywiadzie prasowym Kavita Patel, lekarka i doradca ds. zdrowia z administracji Baracka Obamy. Podkreśla, że zachowanie ostrożności w obecnych czasach ma konsekwencje na poziomie bezpieczeństwa narodowego. – Szokuje mnie, jak często prezydent i wiceprezydent – dwie najważniejsze osoby w państwie – przebywają obok siebie – dodała.

Wielu pracowników Białego Domu dostało polecenie pracy z domu. Kilkoro pracowników administracji poddało się przepisowej dwutygodniowej kwarantannie, w tym mąż sekretarz prasowej wiceprezydenta Stephen Miller, dr Robert Redfield, dyrektor CDC; dr Stephen Hahn, komisarz Administracji Jedzenia i Leków (FDA), oraz dr Anthony Fauci, który jest jednym z głównych doradców prezydenta ds. pandemii. Wszyscy brali udział w spotkaniach w Białym Domu, w których obecna była Katie Miller.

Ogromny postęp?

Redfield, Hahn i Fauci mieli za pomocą wideokonferencji wziąć udział we wtorkowych przesłuchaniach przed senackimi komisjami, które oceniają pracę rządu w czasie pandemii. Fauci, który w tym kryzysie wyłonił się jako jeden z najbardziej szanowanych i zaufanych głosów, planował ostrzec Amerykę przed „niepotrzebnymi cierpieniem i zgonami”, jeżeli kraj się otworzy za szybko.

– Jeżeli nie będziemy trzymać się wytycznych z naszego planu „Otwieramy Amerykę”, to ryzykujemy, że w różnych miejscach kraju pojawiać się będą ogniska wirusa – powiedział prasie w poniedziałek, gdy liczba zgonów spowodowanych Covid-19 w USA przekroczyła 80 tys., a dziesiątki stanów zaczęły znosić restrykcje.

Takie przesłanie nie idzie w parze z wizją prezydenta Trumpa, który od początku pandemii utrzymuje, że „wirus w magiczny sposób sam zniknie”, a teraz przekonuje, że sytuacja się poprawia, stany się otwierają, a pandemia jest pod kontrolą. – Statystyki wyglądają coraz lepiej, liczby infekcji spadają wszędzie. Odnotowujemy ogromny postęp – pisał Trump na Twitterze.

Anonimowy przedstawiciel Białego Domu powiedział prasie, że prywatnie „Trump czuje frustrację”. – Nie może prowadzić kampanii wyborczej w terenie, liczba zgonów w całym kraju idzie w górę, jego notowania spadają, i czuje się pokrzywdzony tym, że nie otrzymuje wystarczającego kredytu zaufania za to, jak kontroluje pandemię – powiedział.

Korespondencja z Nowego Jorku

– Strach iść teraz do pracy. To ciasne i bardzo zatłoczone miejsce – powiedział Kevin Hassett, ekonomiczny doradca prezydenta, w programie telewizji CBS.

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999