Nie jest to jeszcze fala protestów, jaka ogarnęła Iran na początku tego roku, w czasie których zginęło ponad 20 osób. Zmienia się charakter protestów.
Świadczy o tym chociażby zamknięcie w tym tygodniu przez dwa dni bazaru w Teheranie. Jak zapewnia cytowany przez agencję Isna Abdullah Esfiandari przedstawiciel władz bazaru, kupcy protestują przeciwko nieokiełznanej inflacji, blokadzie towarów na granicy i brakowi czytelnych taryf celnych.
Przy tym nikt nie ma wątpliwości, że to dopiero początek trudności, gdyż nie weszły jeszcze w życie sankcje USA po wycofaniu się w maju tego roku administracji Donalda Trumpa z porozumienia atomowego z Iranem z 2015 roku. Waszyngton żąda obecnie od swych sojuszników, aby zredukowali do zera import irańskiej ropy do początków listopada tego roku.
Embargo na irańską ropę ma zmusić Teheran do zawarcia nowego porozumienia o rezygnacji z broni jądrowej zgodnego z wolą Waszyngtonu oraz Tel Awiwu.W końcu 70–80 proc. wpływów eksportowych Iranu generuje sektor naftowy. Przedstawiciele administracji Trumpa starają się przekonać Chiny, Indie oraz Turcję, aby przyłączyły się do embarga. W przyszłym tygodniu w region Bliskiego Wschodu udaje się delegacja Departamentu Stanu. Chodzi o to, aby zapobiec niedoborom ropy na rynkach światowych po odcięciu Iranu.
W ocenie Trumpa taki krok ma ostatecznie rzucić Iran na deski. Prezydent jest już teraz przekonany, że jego działania zmusiły już Iran do ważnych ustępstw. – Nie interesują się już tak bardzo Syrią czy Jemenem oraz innymi sprawami. Po trzech miesiącach Iran stał się całkowicie innym krajem – zapewniał niedawno dziennikarzy Donald Trump. – Iran jest gotów do psychologicznej, ekonomicznej i politycznej wojny z USA – odpowiedział na to prezydent Ruhani.
„New York Times” przypomniał słowa lidera Strażników Rewolucji Hosseina Salamiego, który podkreśla, że utrzymywany przez Iran libański Hezbollah ma w swych arsenałach 100 tys rakiet. Z kolei agencje donoszą, że w Syrii zginęło jedynie w ostatnich dniach trzech irańskich żołnierzy walczących po stronie Asada. Zdaniem dziennika cytującego zachodnich ekspertów Iran dokonuje jednak przewartościowania swej polityki zagranicznej, mając świadomość, że nie wytrzymuje finansowo ekspansji w regionie.