Pandemia spowodowała, że wiele osób kojarzy firmę głównie ze szczepionkami przeciw Covid-19 i działaniem na rzecz walki z pandemią. Czy ponownie zaangażowalibyście się w ich rozwój i dystrybucję?
Jesteśmy dumni z ogromnego wysiłku, jaki włożyliśmy w odpowiedź na wyzwania przyniesione światu przez pandemię, z jednej strony rozwijając i dostarczając szczepionkę we współpracy z Uniwersytetem Oksfordzkim, z drugiej pracując nad wieloma projektami wspierającymi systemy ochrony zdrowia. Jeżeli w przyszłości pojawią się podobne tego typu wyzwania, bez wahania podejmiemy się działania. W kontekście samej szczepionki warto podkreślić, że pomogła i może pomóc ona w przyszłości uratować dziesiątki tysięcy istnień ludzkich w Polsce, Europie i na całym świecie.
Dotychczas dostarczyliśmy 1,2 mld dawek szczepionek do ponad 170 krajów na całym świecie, z czego wiele z nich w ramach platformy COVAX trafiło do pacjentów z krajów o niskich i średnich dochodach. Ponad 8,5 mln dawek trafiło do Polski. Odegrały one ważną rolę w walce z pandemią. Poczucie, że nasze szczepionki zmieniły świat, jest dla nas ważne.
Mimo iż AstraZeneca jest obecnie kojarzona głównie ze szczepionką, warto podkreślić, że nie jest to jedyna dziedzina, którą zajmowaliśmy się w czasie pandemii. Próbujemy wdrożyć inne rozwiązania w zakresie zapobiegania i leczenia Covid-19, gdyż zdajemy sobie sprawę, że będą one niezbędne w przyszłości. Pracujemy obecnie nad poszerzeniem portfolio leków służących do walki z tą chorobą o kombinację przeciwciał o wydłużonym działaniu – dla pacjentów z obniżoną odpornością, którzy potrzebują dodatkowej i szybciej działającej ochrony.