Czy uchwalone przez Sejm, a potem poprawione przez Senat rozwiązania dotyczące zasiłków energetycznych są optymalne?
Przede wszystkim chciałabym, żeby te poprawki, które uchwalił Senat, zostały przyjęte przez Sejm. W Senacie wyszliśmy z założenia, że każde gospodarstwo domowe powinno dostać dodatek, bez względu na to, jakie jest w nim źródło ciepła. Ta ustawa, która wyszła z Sejmu, niektórych gospodarstw nie uwzględniała. Pisało do nas w tej sprawie bardzo dużo odbiorców ciepła, także ciepła systemowego.
Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami, (...) bo po prostu Polska musi być ogrzana
Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że to są koszty, ale nie mamy innego wyjścia. Obywatele są niestety przerażeni. Przecież ceny energii cieplnej w niektórych spółdzielniach mieszkaniowych, w niektórych wspólnotach poszybowały do niebotycznych rozmiarów.
I druga rzecz, aby zabezpieczyć się przed smogiem po deklaracjach prezesa Kaczyńskiego, który stwierdził, że trzeba palić wszystkim, byle nie oponami. Po obniżeniu wymagań co do węgla w Senacie przywróciliśmy te normy. Uważamy, że absolutnie nie można ich likwidować, nawet w takiej sytuacji. Mieszkam na wsi i jak w listopadzie zaczynają ludzie palić w piecach marnej jakości węglem czy miałem, to naprawdę strach wyjść wieczorem na zewnątrz, bo człowiek to odczuwa. Już nie mówię o dzieciach, o ludziach z chorobami serca, z chorobami układu oddechowego, astmatykach.