Po godz. 12:00 oficer prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Siemianowicach Śląskich kpt. Sebastian Karpiński poinformował, że obecnie pożarem objęta jest cała powierzchnia składowiska, czyli ok. 5000 metrów kwadratowych. - Potwierdzona informacja, że na składowisku znajdowały się substancje niezidentyfikowane w pojemnikach typu DPPL, beczkach oraz innych - podkreślił.
Karpiński dodał, iż nie wiadomo, ile pojemników znajdowało się na składowisko. Przekazał, że strażacy nie wiedzą także, co się w tych pojemnikach znajdowało. - Na miejscu są organy z ramienia ochrony środowiska, plutony chemiczne, które prowadzą swoje działania w tym zakresie - zaznaczył Karpiński.
Czytaj więcej
- Takich sytuacji jak w Siemianowicach Śląskich, tych tykających bomb, pojemników z chemikaliami w całej Polsce są setki, jak nie tysiące - powiedział prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech oceniając, że Polska staje się niestety wysypiskiem Europy. W Siemianowicach Śląskich doszło do pożaru substancji chemicznych na składowisku odpadów.
Siemianowice Śląskie. Pożar składowiska odpadów
Wciąż nie udało się zlokalizować pożaru. - Akcja trwa. Z racji tego, że powierzchnia jest dosyć obszerna, temperatura pożaru powoduje, że poszczególne pojemniki zostają rozszczelnione, co podsyca pożar. Na chwilę obecną sytuacja dalej jest nieopanowana - poinformował oficer prasowy.