23 sierpnia w katastrofie Embraera zginął Prigożyn, a także m.in. dowódca Grupy Wagnera, Dmitrij "Wagner" Utkin.
Katastrofa Embraera Jewgienija Prigożyna: Na pokładzie samolotu była bomba?
Śledztwo ws. katastrofy samolotu prowadzi Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Tuż po katastrofie kanały powiązane z Grupą Wagnera informowały, że maszyna miała być strącona przez rosyjską obronę powietrzną (miały w nią rzekomo trafić dwa pociski wystrzelone przez zestaw przeciwlotniczy S-300).
Czytaj więcej
Związany z Grupą Wagnera kanał Grey Zone w serwisie Telegram przypomina jeden z wywiadów, którego Jewgienij Prigożyn udzielił pod koniec kwietnia blogerowi wojskowemu Semionowi Pegowowi. W wywiadzie Prigożyn używa metafory o "samolocie rozpadającym się w powietrzu".
Jednak śledczy mają zajmować się hipotezą mówiącą o ładunku wybuchowym lub ładunkach wybuchowych, które znalazły się na pokładzie Embraera Legacy 600.
Do katastrofy samolotu Prigożyna doszło dokładnie dwa miesiące po puczu, który Prigożyn i Grupa Wagnera zorganizowali w Rosji, przeciw kierownictwu resortu obrony. W czasie Puczu najemnicy Prigożyna zajęli Rostów i rozpoczęli marsz na Moskwę, zakończony ok. 200 km przed rosyjską stolicą dzięki porozumieniu wynegocjowanemu przez przywódcę Białorusi, Aleksandra Łukaszenkę.