Odpowiadając na zaproszenie redakcji „Rzeczpospolitej", przedstawiamy nasze rozumienie stanowiska grupy Konsens w sprawie decentralizacji, którego jesteśmy współsygnatariuszami.
Tytuł stanowiska to nie „Decentralizacja czy silne państwo?", lecz „Decentralizacja i silne państwo". Chcemy w ten sposób podkreślić, że nie akceptujemy występującej często w debacie publicznej dychotomii między silnym państwem i decentralizacją.
Fałszywy wybór
Decentralizacja jest często postrzegana jako droga do osłabienia państwa, jako groźba powrotu rozbicia dzielnicowego lub secesji regionów. Z drugiej strony silne państwo nierzadko jest postrzegane jako zagrożenie dla praw lokalnych społeczności i dla wolności obywatelskich. Te obawy z jednej i z drugiej strony nie są całkowicie bezpodstawne.
Prawdą jest, że pewne formy decentralizacji mogą zagrozić spoistości państwa, a nawet grozić jego dezintegracją.
Prawdą jest również, że nadmierne i niepoddane kontroli uprawnienia władz centralnych mogą stanowić zagrożenie dla społeczności lokalnych i praw obywatelskich. Uważamy jednak, że w swojej istocie wybór między silnym państwem a decentralizacją jest fałszywy.