Ochrona zdrowia to kompetencje narodowe. Bruksela nie może powiedzieć państwom członkowskim, jak organizować służbę zdrowia, ile na nią wydawać pieniędzy, jakie standardy stosować, które leki refundować. Jednak może wspierać finansowo badania naukowe, zachęcać do współpracy i wymiany informacji, promować wspólne standardy.
Od 2007 roku z budżetu UE na badania dotyczące walki z rakiem poszło 3 mld euro. Obejmuje to w sumie 1800 projektów badawczych takich jak opracowanie np. MammaPrint, czyli testu genetycznego na raka piersi. Z inicjatywy UE powstały europejskie sieci (ang. European Reference Network for Cancer), które łączą wyspecjalizowane jednostki i pozwalają im na wymianę informacji. Utworzono także Europejski System Informacji o Raku, który pozwala analizować zależności na podstawie statystyk o zachorowalności i umieralności na raka z podziałem na państwa, płeć, wiek czy rodzaj nowotworu.
1,3 mln zgonów rocznie
Nowa Komisja Europejska, która działa od 1 grudnia 2019 roku, uważa jednak, że to za mało, i do końca tego roku przedstawi Europejski Plan Walki z Rakiem.
Nie bez znaczenia są tu na pewno względy personalne. Unijnym komisarzem ds. zdrowia jest Cypryjka Stella Kyriakidu, w przeszłości prezes Europejskiej Koalicji na rzecz Walki z Rakiem Piersi, a na czele Komisji Europejskiej stoi teraz Niemka Ursula von der Leyen, z zawodu lekarka. To jednak niejedyne powody, bo już wcześniej słychać było głosy, że UE powinna się bardziej zaangażować walkę z chorobą.
Szacuje się, że na pewnym etapie swojego życia 40 proc. obywateli UE stanie w obliczu nowotworu. Rak – termin obejmujący ponad 200 chorób – jest dziś drugą przyczyną śmierci w UE, z 1,3 miliona zgonów i 3,5 miliona nowych przypadków rocznie. Około 40 proc. zachorowań udawałoby się uniknąć, ale tylko 3 proc. budżetów na opiekę zdrowotną jest przeznaczanych na prewencję. Jeśli sytuacja się nie zmieni, rak będzie pierwszą przyczyną śmierci w Europie. Na razie więcej osób umiera z powodu chorób naczyniowo-sercowych.