MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z POLSKIM TOWARZYSTWEM LIPIDOLOGICZNYM
Jak wielu Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu?
Nawet 15–20 mln. W grupie „60+" nawet trzy czwarte populacji może mieć zaburzenia lipidowe. Ale to problem nie tylko ludzi starszych. Zdarzają się pacjenci w wieku 40–45 lat, bez nadwagi, nadciśnienia, którzy ćwiczą regularnie, odżywiają się prawidłowo, a mimo to mają podwyższony poziom cholesterolu. Powód? Np. rzadko rozpoznawane w Polsce choroby takie jak rodzinna chylomikronemia, rodzinna hyperlipidemia mieszana czy rodzinna hipercholesterolemia, która może dotykać nawet 140 tys. osób. W wieku 20–40 lat ryzyko udaru lub zawału mięśnia sercowego u pacjentów z rodzinną hypercholesterolemią wzrasta nawet stukrotnie, a ponieważ nie mają krążenia obocznego, taki incydent może zakończyć się u nich zgonem. Większość z nich nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
Zaburzenia lipidowe to „cichy zabójca". Wysoki poziom cholesterolu długo nie daje żadnych objawów. Dlatego hyperlipidemię w początkowej fazie diagnozuje się zazwyczaj przypadkowo, przeprowadzając badania krwi. Kiedy choroba daje już o sobie znać w postaci dolegliwości, takich jak zmniejszona wydolność, kołatanie serca, niedokrwienie mięśnia sercowego z bólem w klatce piersiowej, jest już zaawansowana i prowadzi do przyspieszonej miażdżycy, choroby wieńcowej, zawałów i udarów.
Problem podwyższonego cholesterolu i jego konsekwencji jest na tyle poważny, że doczekał się oddzielnej dziedziny kardiologii, jaką jest lipidologia.