Uszkodzenie płuc i zespół ostrej niewydolności oddechowej wydają się najbardziej przerażającymi powikłaniami Covid-19, choroby wywoływanej przez nowy koronawirus SARS-CoV-2. Coraz częściej mówi się również o objawach neurologicznych, które wiążą się z utratą smaku, a także o możliwości uszkodzenia serca.
Covid-19 atakuje na różne sposoby. Objawy też są różne, począwszy od lekkiej infekcji, a na chorobie śmiertelnej skończywszy. Dla zdecydowanej większości osób dolegliwości są od łagodnych do umiarkowanych. Jednak u wielu zakażonych pojawiają się albo nieoczekiwane problemy związane z sercem, albo takie, które wiążą się z wcześniejszą chorobą serca.
Już pierwsze raporty z Wuhanu donosiły o objawach uszkodzenia serca i naczyń krwionośnych u około 12 proc. hospitalizowanych. U tych pacjentów stwierdzono zarówno podwyższony poziom troponiny – białka uwalnianego we krwi przez uszkodzony mięsień sercowy – jak i nieprawidłowości w badaniach elektrokardiograficznych serca. Od tamtej pory pojawia się coraz więcej doniesień, które potwierdzają, że uraz serca może być wywołany przez koronawirusy. W niektórych raportach pojawiły się nawet informacje, że początkowe objawy infekcji u pacjentów miały przebieg sercowo-naczyniowy, a nie oddechowy.
Według Petera Libby'ego i Paula Ridkera ze Szkoły Medycznej Harvarda sposób, w jaki nowy koronawirus wywołuje uszkodzenie serca, nie jest ani nowy, ani zaskakujący. Niejasna pozostaje kwestia, czy SARS-CoV-2 jest w jakiś sposób bardziej zjadliwy dla serca niż inne wirusy.
Libby i Paula Ridker twierdzą, że osoby z istniejącą wcześniej chorobą serca są bardziej zagrożone poważnymi powikłaniami sercowo-naczyniowymi i oddechowymi związanymi z Covid-19 i nie jest to żadne zaskoczenie. Wcześniejsze badania wykazały już, że zakażenie wirusem grypy stanowi poważniejsze zagrożenie dla osób z chorobami serca niż dla osób bez problemów sercowych. Badania pokazują również, że zawały serca mogą być faktycznie wywołane przez infekcje dróg oddechowych, takie jak grypa.