- Pogłoski o naszej śmierci są przedwczesne - mówił nowy lider Komitetu. - Odbudujemy wiarygodność i całą resztę. Zdaję sobie sprawę, że dobrą opinię łatwo stracić, a znacznie trudniej odbudować.
Gość Jacka Nizinkiewicza mówił, że jeśli Mateusz Kijowski będzie chciał współpracować to nie widzi ku temu przeszkód. - Kijowski jest szefem mazowieckich struktur, został wybrany przez członków i nie można tego wyboru kwestionować - komentował Łoziński.
Nad sprawą faktur, które Kijowski wystawiał KOD, a z których usługi nie były realizowane ma się pochylić Sąd Koleżeński KOD. - Sąd Koleżeński dopiero został wybrany, musi się ukonstytuować, to będzie jego decyzja - powiedział Łoziński.
Dodał, że tuż po wybuchu afery fakturowej namawiał Kijowskiego do zniknięcia z pierwszej linii. - Ja już w styczniu apelowałem. Nie chodziło o zniszczenie go, tylko o usunięcie się przez niego w cień - mówił lider KOD.