Padające od trzech dni deszcze doprowadziły do wystąpienia wielu rzek z brzegów w Nowej Południowej Walii, co pociągnęło za sobą wezwania do masowej ewakuacji mieszkańców najbardziej zaludnionego stanu Australii.
- To będzie bardzo trudny tydzień - przyznała premier stanu, Gladys Berejiklian.
Berejiklian przyznała, że nie przypomina sobie kiedy wcześniej mieszkańcy Nowej Południowej Walii doświadczaliby tak ekstremalnych warunków pogodowych w tak krótkim czasie - dodała, nawiązując do katastrofalnej w skutkach suszy, która nawiedziła doświadczające obecnie powodzi regiony rok temu.
W niektórych częściach Nowej Południowej Walii w ostatnich sześciu dniach spadło 900 mm deszczu na m2, co stanowi trzykrotność średniej opadów dla marca w tym regionie.