Moje przekonanie, że sprostamy wyzwaniu, ma mocne podstawy. Po pierwsze, to pracownicy First Data Polska i Fiserv, którym w pełni ufam. Po drugie – technologia. Nasze systemy muszą zachować ciągłość działania. Po trzecie, to niemal 30-letnie doświadczenie First Data Polska w realizowaniu wymagających projektów, których w trakcie lockdownu nie zabrakło.
Jednak w czasie pandemii zdecydował się pan kierować firmą z biura.
Oprócz mnie pracuje tutaj kilka osób, które z różnych powodów są na miejscu. Cieszę się, że codziennie mogę podziękować im za ich pracę. Uznałem, że w ten sposób najlepiej będę wspierał firmę w warunkach, które do tej pory ćwiczyliśmy jedynie w scenariuszach awaryjnych, a teraz stały się rzeczywistością.
Czy pracując zdalnie, można podtrzymać taką dynamikę?
Zdecydowanie tak. Wzrost wydajności stanowi przede wszystkim efekt działania całego zespołu, któremu należą się podziękowania za świetnie wykonaną pracę. Jeśli chodzi o efektywność naszej organizacji, to nie tylko ona nie zmalała, ale wręcz staje się coraz większa – być może dlatego, że każdy chce dowieść swojej wartości w tych wymagających warunkach. Staram się motywować zespół i doceniać każdy przepracowany dzień. Niezwłocznie przekazuję dobre wiadomości: podpisujemy nowe umowy, pozyskujemy klientów, wdrażamy produkty, uruchamiamy usługi. Część tych działań to finalizacja projektów rozpoczętych wcześniej, a część to nowe inicjatywy.
Nie działaliśmy w trybie przeczekania. Jestem przekonany, że z całego doświadczenia wyjdziemy wzmocnieni. Ten trudny czas zintegrował pracowników. Pokazał, że jesteśmy w stanie w niestandardowych okolicznościach wdrożyć wiele projektów w krótkim czasie.