Zbliża się 50. rocznica meczu z Anglią na Wembley, a pan wraca do gry, lecz na boisku politycznym…
Wybory są tuż przed obchodami 50-lecia tamtego wydarzenia, ale to nie jest najlepszy czas na rozmowy o piłce, bo kadra nas ostatnio skompromitowała. Mam nadzieję, że nowy selekcjoner pójdzie drogą Kazimierza Górskiego, który też był wcześniej trenerem młodzieżówki i z sukcesem wprowadził ośmiu czy dziewięciu piłkarzy do kadry seniorskiej.
Co łączy piłkę nożną i politykę?
Gdy słyszę: „proszę mi nie zadawać pytania, bo jestem sportowcem, nie politykiem”, to ja odpowiadam jak w „Vabanku”: „jak nie interesujesz się polityką, to polityka zainteresuje się tobą”. Bo kto daje pieniądze na sport? Ludzie powiązani z polityką. Kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi. Do Ekstraklasy weszła ostatnio drużyna, która nie ma stadionu. W jakim kraju zgodziliby się, żeby grała na najwyższym poziomie? To wina PZPN. Takich rzeczy do naprawienia jest dużo. Traktujmy się jak profesjonaliści, żeby traktowali nas tak też inni. Mam nadzieję, że po tym, co stało się w Alkmaar (po meczu Ligi Konferencji pracownicy holenderskiego klubu zaatakowali właściciela Legii Dariusza Mioduskiego, a dwóch piłkarzy z Warszawy spędziło noc w areszcie za rzekomą napaść na ochroniarza – przyp. red.), ci Holendrzy, którzy próbują nas uczyć demokracji, poniosą konsekwencje. Mam prośbę do kibiców Legii, by nie szukali zemsty i w rewanżu pokazali, jak wygląda doping, a do Darka Mioduskiego – by walczył o zadośćuczynienie.
Czytaj więcej
Sponsorem związków sportowych powinien być niezależny biznes, a nie spółki Skarbu Państwa - uważa Jagna Marczułajtis-Walczak z Koalicji Obywatelskiej, była snowboardzistka, trzykrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich, posłanka na Sejm VII, VIII i IX kadencji.
Był pan już posłem. Dlaczego tym razem ubiega się pan o mandat senatora?
Spotkaliśmy się w połowie drogi z PiS-em. Nie przyjąłbym propozycji kandydowania do Sejmu, bo nie można zmieniać dobrej drużyny. Uważam, że po wojnie nigdy nie było w Polsce tak dobrze, jak w ostatnich ośmiu latach. Zaoferowano mi Senat, a tam jest wiele do poprawienia.
Co dokładnie?
Nie może być tak, że Sejm uchwala ustawę, trafia ona do Senatu, a ten gra na czas ze zgłoszeniem poprawek. Po co zwlekać, jeśli chodzi o sprawy ważne dla narodu? Senat nie może być ponadto azylem dla ludzi, którym prokuratura chce postawić zarzuty. Od wydawania wyroków nie jest prokuratura, lecz sąd. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Wnioskowałbym o uchylenie immunitetu wszystkim członkom Senatu, którym prokuratura będzie chciała postawić zarzuty.