Nowa Lewica: Posprzątamy po PiS. Naprawimy to państwo

Podczas konwencji w Poznaniu Nowa Lewica zapowiedziała m.in. radykalne zmiany w prawach kobiet, systemowy program wspierania inwestycji i 20 proc. podwyżki dla budżetówki.

Publikacja: 09.09.2023 12:08

Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat

Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

amk

Podczas konwencji, która odbywa się pod hasłem "Dobra praca dla dobrego życia".

Zaczął ją Adrian Zandberg, który w imieniu Nowej Lewicy zapowiedział po wygranych wyborach 20 proc. podwyżki dla sfery budżetowej, której płace maja się kształtować na poziomie 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia, ułatwienia dla tworzenia pracowniczych związków związków zawodowych.

Lider razem stanowczo zapowiedział, że nie ma mowy o wspólnych rządach z Konfederacją. - Kto chce rządzić z Konfederację, nie będą rządzić z Lewicą - zapewniał.

Magdalena Biejat: Jesteśmy karane za macierzyństwo

Magdalena Biejat skupiła się na sytuacji kobiet w Polsce pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.

- Panowie Mentzen, Braun czy Korwin marzą o tym, aby ograniczyć prawa kobiet. Brunatny rząd PiS-u z Konfederacją będzie tym, że do pracy za grosze pójdziemy w kajdanach, a za aborcje wsadzą nas w kajdany - mówiła posłanka Lewicy.

Zapowiedziała 100 proc. wynagrodzenie dla kobiet na zwolnieniu z powodu choroby dziecka i utworzenie 100 tysięcy nowych miejsc w żłobkach przy wsparciu Unii Europejskiej.

Włodzimerz Czarzasty o prawie pracownika do "wyłączenia"

Czarzasty rozpoczął od marzeń swoich rówieśników, którzy kilkadziesiąt lat temu marzyli o wolnej sobocie. Tymczasem w tej chwili pracodawca ma prawo zadzwonić do podwładnego o 22 i wytykać mu błędy.

Dlatego Lewica chce, aby pracujący mieli prawo do 35-godzinnego tygodnia pracy i 35-dniowego urlopu.

Joanna Scheuring-Wielgus punktuje milionerów z PiS

Posłanka stwierdziła, że partia rządząca  dba tylko o tych, którzy mają jej legitymację partyjną

- Mówimy dziś z Poznania - ten czas się kończy! Skończy się rozdawanie miejsc w spółkach skarbu państwa, latanie samolotami, drogie jedzenie na koszt podatników. Dla PiSu władza = kasa - mówiła.

Zaapelowała do Polaków, by zagłosowali tak, aby przyszłość Polskie nie była "brunatna" i "PiS-owska".

Podczas konwencji, która odbywa się pod hasłem "Dobra praca dla dobrego życia".

Zaczął ją Adrian Zandberg, który w imieniu Nowej Lewicy zapowiedział po wygranych wyborach 20 proc. podwyżki dla sfery budżetowej, której płace maja się kształtować na poziomie 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia, ułatwienia dla tworzenia pracowniczych związków związków zawodowych.

Pozostało 82% artykułu
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu