Bezpłatne przejazdy obejmują wszystkie dostępne w Luksemburgu środki transportu publicznego - pociągi, tramwaje i autobusy. Niepotrzebne są bilety, a jedyne, co pasażer musi przy sobie mieć, to dowód tożsamości. Z przystanków znikły już automaty z biletami, informuje wydanie 5minutes. Ci, którzy bilety już wykupili, posiadają ważne sieciówki lub bilety miesięczne nie otrzymają zwrotu pieniędzy, ale mają pierwszeństwa do przejazdów pierwsza klasą.
Francois Bausch minister mobilności Luksemburga wyjaśnił, że transport publiczny będzie teraz finansowany z podatków. Dotąd roczne przychody ze sprzedaży biletów wynosiły 41 mln euro. Władze oczekują teraz poprawy jakości obsługi pasażerów, bowiem pracownicy transportu publicznego będą teraz mogli skupić się właśnie na jakości usług, zamiast na kontroli biletów.
Minister dodał, że inwestycje Luksemburga w transport publiczny wynoszą 660 euro na osobę rocznie. Jest to najwyższy taki wskaźnik w Europie. Do 2030 r wszystkie autobusy wożące pasażerów na terytorium Luksemburga będą elektryczne.
Według "Le Parisien" darmowe przejazdy pozwolą zaoszczędzić po ok. 100 euro rocznie 40 procentom rodzin w Luksemburgu.
Pierwszą stolicą unijnego państwa, gdzie funkcjonuje darmowy transport publiczny jest Tallin. Mieszkańcy 400 tysięcznej stolicy Estonii od siedmiu lat przemieszczają się po stolicy za darmo. Władze Tallina wprowadzając bezpłatne przejazdy tłumaczyły to chęcią wsparcia najbiedniejszych i starszych tallińczyków; a także względami ekologii. Darmowy transport, to mniej samochodów na ulicach Tallina i mniej zanieczyszczeń w powietrzu.