Nowy wiceminister funduszy i polityki regionalnej jest, delikatnie mówiąc, umiarkowanym zwolennikiem projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), zwłaszcza ogromnego lotniska, które miałoby być największe w Europie Środkowo-Wschodniej. Bardziej jest przekonany do budowy kolei dużych prędkości. Jak mówił w Radio TOK FM, chodzi tutaj zwłaszcza o „Y”, czyli linii kolejowej między Warszawą, Łodzią, Wrocławiem i Poznaniem.
Nowy pełnomocnik: CPK dopiero w 2032 lub 2035
- Jeśli CPK powstanie, to dużo później - mówił Maciej Lasek w ostatni poniedziałek w Radio ZET. Jako potencjalny termin podał rok 2032, a nawet 2035. Wcześniej jednak — jego zdaniem - musi zostać przeprowadzony kompleksowy audyt projektu CPK.
Czytaj więcej
Znając Jacka Kurskiego, mam tylko nadzieję, że światowe rynki finansowe się od tego nie załamią, że za chwilę gospodarka światowa, dolar i inne najważniejsze waluty nie runą na łeb i szyję — skomentował odwołanie Jacka Kurskiego z Banku Światowego szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, Marcin Mastalerek.
Uważa jednocześnie, że przy odpowiednich inwestycjach można zwiększyć przepustowość Lotniska Chopina nawet do 28 mln pasażerów rocznie z obecnych 22 mln, a portu w Modlinie, którego rozwój był dotąd sztucznie hamowany, do 10 mln, a nawet więcej, z obecnych niewiele ponad 3 mln pasażerów rocznie. Jest również zwolennikiem rozwoju lotniska w Radomiu, zwłaszcza wsparciu tego portu w dochodzeniu do rentowności.
Szef Wizz Aira: budowa lotniska to kosztowne hobby
Podobna jest opinia o projekcie CPK przedstawicieli branży lotniczej. - Budowa lotniska, to bardzo kosztowne hobby. Nie mówiąc o tym, że budowa lotniska zawsze stwarza problemy polityczne, ekologiczne i budzi protesty mieszkańców i organizacji pozarządowych. I zawsze kosztuje znacznie więcej, niż wstępnie planowano. Jeśli więc miałbym cokolwiek poradzić, to przede wszystkim żeby dokładnie przyjrzeć się istniejącej infrastrukturze, zobaczyć, gdzie i ile trzeba zainwestować. I czy odpowiednio zorganizowane istniejące porty nie będą w stanie obsłużyć ruchu z Warszawy i Mazowsza - mówił w rozmowie z „rzeczpospolitą” Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira. Węgierski przewoźnik ma ponad 20 proc. udziału w polskim rynku lotniczym.