Koncern planuje ponadto uruchomienie drugiej linii montażowej w Charleston, w Południowej Karolinie, bo skończy w tym roku prace nad wprowadzeniem zmian w gotowych samolotach, aby spełniały wymogi urzędu lotnictwa FAA — poinformował Lane Ballard, wiceprezydent koncernu i szef programu B787. Te modyfikacje dotyczą usunięcia minimalnych szczelin w przedniej przegrodzie ciśnieniowej, które były większe od wymaganych w specyfikacji technicznej. Fabryka Boeinga w Everett, gdzie też powstają dreamlinery, będzie kontynuować wprowadzanie modyfikacji — dodał Ballard w relacji Reutera.
Czytaj więcej
W I kwartale Boeing poniósł stratę netto 425 mln dolarów, większą od spodziewanej przez analityków. Był to szósty kolejny kwartał pod kreską, ale koncernowi z Arlington udało się zmniejszyć stratę o 35 proc. wobec poprzedniego kwartału — podkreśliły „Le Figaro” i „La Tribune”
O zwiększeniu rytmu ich produkcji Ballard poinformował dziennikarzy zwiedzających zakład w Południowej Karolinie. Mimo to nie uda się zrealizować planu dostarczenia 70-80 sztuk w tym roku. W planie dostaw pomoże mu 90 samolotów nagromadzonych z powodu kilku przerw w dostawach (od końca 2021 r. do początku 2023 r., także od maja 2020 do kwietnia 2022) — uważa dziennik „La Tribune”. Nawet przy średnim rytmie 4 sztuk co miesiąc, co najmniej jedna trzecia samolotów będzie pochodzić z nagromadzonych rezerw.
Koncern zaczyna produkcję z niskiego poziomu. Z powodu pandemii i różnych problemów z jakością produkcji dostarczył zaledwie 14 sztuk w 2021 r. i 31 w 2022 r., a w I kwartale tego roku 11. Musi więc szybko dojść do 10 sztuk co miesiąc w latach 2025-26. Ma w tym pomóc właśnie druga linia montażowa w Charleston. Najważniejsze będzie ustabilizowanie produkcji i pozbycie się raz na zawsze problemów z jakością.
Jest to o tyle istotne, że po kilku gorszych latach zaczęły rosnąć zamówienia na B787. W ubiegłym roku było to 139 sztuk potwierdzonych (czyli zadatkowanych), w tym roku doszły 44 sztuki plus zamówienie United Airlines na 100 dreamlinerów (z opcją na dalsze 100), a mówi się już o 78 sztukach i opcji na 43 dla dwóch linii saudyjskich. Łączny pakiet dotyczy prawie 600 samolotów, co czyni z nich główny produkt dalekiego zasięgu, po zakończeniu produkcji B747 przy słabszej sprzedaży B777 i ciągłym opóźnieniu premiery handlowej B777X.