Przez Mierzeję Wiślaną przepłyną tylko politycy i oficjele. Statki by ugrzęzły

Dziś przekopanym przez Mierzeję Wiślaną przepłyną tylko politycy i rządowi oficjele. Statki z towarami ugrzęzłyby na mieliźnie przed Elblągiem.

Publikacja: 17.09.2022 08:17

Kanał przez Mierzeję Wiślaną to na razie inwestycja dla politycznego marketingu rządu PiS. Będzie za

Kanał przez Mierzeję Wiślaną to na razie inwestycja dla politycznego marketingu rządu PiS. Będzie zamknięty dla większych jednostek przez zbyt płytki tor wodny prowadzący do portu w Elblągu

Foto: shutterstock

Wciąż nie ma decyzji, kto sfinansuje dokończenie budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną do Elbląga. Warta blisko 2 mld zł inwestycja na razie ma charakter propagandowy: gotowy jest przekop, ale dla statków o zanurzeniu do 4,5 metra droga do portu pozostanie zamknięta. Konieczne jest pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym, w sumie potrzeba na to ok. 100 mln zł. Rząd chce obciążyć kosztami miasto. Elbląski samorząd uważa, że skoro droga wodna jest własnością Skarbu Państwa, rząd powinien dokończyć to, co zaczął.

Czytaj więcej

Polska inwestuje 2 mld zł w drogi wodne

Kanał dla polityków

Otwarcie przekopu zaplanowano na sobotę 17 września. Ale kanałem do portu nie popłyną towary. – Żadna jednostka towarowa nie będzie jeszcze mieć pozwolenia, prócz rządowych lub należących do Urzędu Morskiego – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Portu Elbląg. Według nieoficjalnych doniesień planowano transport barki z węglem, co w połączeniu z rocznicą napaści ZSRR na Polskę nadałoby uroczystości wydźwięk polityczny – przekop daje Polsce niezależne od Rosji przejście z zalewu na Bałtyk, co zdaniem rządu zapewnia nam w ten sposób suwerenność. Na przeszkodzie stanęły jednak trudności ze znalezieniem kapitana, który nie obawiałby się ugrzęźnięcia na mieliźnie.

W rezultacie kanałem przepłyną w sobotę jedynie politycy i rządowi oficjele, którzy mają celebrować jego otwarcie z pokładu 60-metrowego statku „Zodiak II” należącego do Urzędu Morskiego w Gdyni, a także kilku jednostek Marynarki Wojennej, Służby Granicznej, policji i ratownictwa wodnego.

Przekop Mierzei od początku budził emocje. Część ekspertów kwestionowała jego ekonomiczny sens z uwagi na brak ładunków, których przewożenie tą drogą byłoby racjonalne. W odległości 60 km leży gdański terminal kontenerowy DCT, obok jest droga ekspresowa S7, więc kontener z Gdańska dotrze do Elbląga w godzinę. Inwestycję oprotestowali także ekolodzy.

Jej zaletą ma być natomiast otwarcie Zalewu Wiślanego na Bałtyk i skrócenie czasu transportu. Zyskać ma Elbląg: – Nowa strategia rozwoju portu zaktualizowana w oparciu o przekop przez Mierzeję zakłada, że potencjał przeładunkowy może wzrosnąć z 1–1,5 mln ton do 4,5, a nawet 5 mln ton – twierdzi Zgliński.

Pogłębią za udziały

Teraz problemem pozostają pieniądze. – Skarb Państwa powinien się porozumieć z samorządem i dla dobra całej inwestycji sfinansować pogłębienie toru wodnego – uważa Antoni Czyżyk, przewodniczący rady miejskiej Elbląga. Jak przyznaje, rząd oferuje samorządowi 100 mln zł na rozwój portu, ale w zamian za przejęcie nad nim kontroli. – Rozmawiamy z rządem o większościowym pakiecie udziałów jako warunku dokończenia inwestycji. Udziały w spółce są ważne, ale ważniejsze jest wypracowanie pomiędzy samorządem a rządem sprawiedliwych warunków – dodaje Czyżyk.

Opozycja obawia się ewentualności „siłowego” przejęcia portu, w który – jak twierdzi prezydent Elbląga Witold Wróblewski – miasto w ostatnich latach zainwestowało ok. 100 mln zł. – Jestem przekonany, że po wybudowaniu kanału przez Mierzeję port odniesie sukces, a jako firma elbląska miałby walory miastotwórcze. Jednak obecna oferta ze strony rządu jest propozycją przejęcia portu za darmo – mówi Jerzy Wcisła, senator PO. Obawy wzmocniła zwłaszcza lipcowa wypowiedź dla PAP wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka, iż rząd „nie może sobie pozwolić na to, żeby ten port pozostawić tylko samorządom”. – W przywołanym materiale wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk wykluczył możliwość nacjonalizacji portu – uspokaja Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

Resort twierdzi, że za tor dostępowy do portu odpowiedzialny jest Urząd Morski w Gdyni, który planuje go pogłębić z 2,4 do 5 metrów. Natomiast budowa, modernizacja i utrzymanie infrastruktury portowej oraz akwenów portowych leżą w gestii zarządu portu. – Finansowanie tych inwestycji jest przedmiotem rozmów prowadzonych pod nadzorem Ministerstwa Aktywów Państwowych, z udziałem przedstawicieli portu i władz Elbląga – informuje Huptyś.

Wciąż nie ma decyzji, kto sfinansuje dokończenie budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną do Elbląga. Warta blisko 2 mld zł inwestycja na razie ma charakter propagandowy: gotowy jest przekop, ale dla statków o zanurzeniu do 4,5 metra droga do portu pozostanie zamknięta. Konieczne jest pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym, w sumie potrzeba na to ok. 100 mln zł. Rząd chce obciążyć kosztami miasto. Elbląski samorząd uważa, że skoro droga wodna jest własnością Skarbu Państwa, rząd powinien dokończyć to, co zaczął.

Pozostało 87% artykułu
Transport
Zdesperowani Rosjanie szukają samolotów. Proszą o pomoc Kuwejt i Katar
Transport
Będzie co przenosić do CPK. Rekordy na Lotnisku Chopina
Transport
Wielkie cięcia w Boeingu. Na początek do zwolnienia ci, którzy strajkowali
Transport
Są plany rozbudowy Lotniska Chopina, ale bez wielkiego rozmachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru