Pojawiła się już „Zielona taryfa” w liniach lotniczych Lufthansa, Swiss, Brussels Airlines i Austrian Airlines – w której to pasażer, a nie przewoźnik, płaci za emisję dwutlenku węgla generowaną w ramach przelotu. W ramach testów podobna taryfa wprowadzana jest na rynkach skandynawskich.
Już praktycznie wszyscy przewoźnicy wcześniej zamykają niższe klasy podróży bądź blokują do nich dostęp. Pomysłowością przebiły konkurencję amerykańskie Breeze Airways, które do każdego biletu dodają nową dopłatę: na rozwój technologiczny. Wynosi ona 27 dolarów. Płaci oczywiście pasażer.
Czytaj więcej
Europejskie lotniska zmuszają przewoźników do ograniczenia liczby połączeń. Przewoźnicy sprawdzają więc konsumentów: ile są w stanie zapłacić za lot. Ceny są astronomiczne, a linie mają wielkie żniwa.
Z limitem 100 tysięcy pasażerów dziennie
Tymczasem największe europejskie lotniska nadal sobie nie radzą z obsługą popytu na latanie.
Kilka dni temu o konieczności przedłużenia ograniczeń w odprawach do 100 tysięcy pasażerów dziennie do końca sezonu letniego informowało amsterdamskie lotnisko Schiphol.