Do końca października po 100 tysięcy dziennie odprawi amsterdamski Schiphol. Teraz o wydłużeniu ograniczeń do takiej samej liczby informuje największy londyński port – Heathrow. Wcześniej limit odpraw miał zostać zniesiony 11 września.
To znaczy, że nie odleci stamtąd nawet milion pasażerów. W Wielkiej Brytanii po letnim szczycie przewozowym w październiku następuje kolejny. Uczniowie mają wtedy semestralne wakacje.
Zarząd portu informuje, że limity mogą być zniesione wcześniej, jeśli okaże się, że służby lotniskowe zwiększyły swoją wydolność. Jak na razie jednak kłopoty z brakiem personelu naziemnego nie zmniejszyły się. Na Heathrow zatrudnionych jest 70 proc. pracowników, którzy byli tam w 2019 roku, tymczasem popyt na ruch lotniczy wynosi w tej chwili 85 proc. wielkości sprzed trzech lat.
Decyzja londyńskiego portu, podobnie jak wcześniej było to w przypadku Schiphol, to kolejna zła wiadomość dla linii lotniczych, które zaczęły już bez ograniczeń sprzedawać bilety na koniec sezonu letniego. Nie ma też już szans na to, że stanieją bilety, bo skoro miejsc w samolotach będzie mniej, to ceny nie spadną.
Czytaj więcej
Wiele osób dopiero teraz wyjeżdża na urlopy, a biura podróży już zachęcają do rezerwacji wakacji na przyszły rok.