W momencie, w którym w ramach sankcji odcięto od nowych części zamiennych do samolotów rosyjskich przewoźników, eksperci przewidywali, że skończy się to tym, że maszyny będą rozbierane na części. Przewidywania się sprawdzają, jak twierdzi Reuters powołujący się na źródła branżowe.
Co najmniej jeden Suchoj Superjet 100 i jeden Airbus A350 są obecnie uziemione i kanibalizowane na części. Obie maszyny należą do Areofłotu, a A350, jak twierdzi anonimowo źródło Reutersa, jest praktycznie nowy. Na części rozbierane są również należące do rosyjskiego narodowego przewoźnika Boeingi 737 i Airbusy A320. Areofłot potrzebuje bowiem części zamiennych do utrzymania przewozów.
Czytaj więcej
Samolot Boeing obsługujący lot Grozny-Moskwa, powrócił na lotnisko w Czeczenii z powodu rozhermetyzowania kabiny. Samolot jest we flocie rosyjskich linii Utair objętych sankcjami Unii.
Kanibalizacja samolotów jest zgodna z radami rosyjskiego rządów, który już w czerwcu zezwolił liniom lotniczym na wykorzystywanie samolotów jako magazynów części zamiennych. Dzięki temu te maszyny, które nie będą rozbierane mają móc latać co najmniej do 2025 roku.
Problemy rosyjskich przewoźników wynikają z tego, że obecnie ich flota składa się głównie z zachodnich samolotów. Do tego produkowane w Rosji Suchoje Superjet są mocno uzależnione od zachodnich części – w efekcie by móc utrzymać je w powietrzu Areofłot musi wykorzystać część posiadanych maszyn jako źródło części zamiennych. Wedle jednego z źródeł obecnie jeden z Superjetów lata z silnikiem z siostrzanej maszyny.