PKP Intercity przyspiesza inwestycje w wymianę i odnowienie taboru. W połowie 2021 r. spółka planuje ogłosić przetarg na zakup 38 piętrowych składów wagonowych typu push-pull i 45 wielosystemowych lokomotyw. Koszt jednego składu miałby sięgnąć 115 mln zł. Część tej inwestycji miałaby zostać sfinansowana w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Czytaj także: Niespodziewany wpływ pandemii na polskie pociągi
Spółka, która realizuje wart blisko 7 mld zł program inwestycyjny, rozpoczęła 2021 r. z zakontraktowanymi dostawami na ponad 5 mld zł. W drugiej połowie roku odbierze dwa pierwsze pociągi od firmy Stadler Polska. To elektryczne zespoły trakcyjne Flirt. Zamówione 12 sztuk warte są ponad 1 mld zł.
Unowocześnianie taboru obejmuje także odnawianie istniejących składów. W końcu grudnia ub.r. Intercity podpisało umowę na modernizację 125 wagonów. Pozbędą się przedziałów, a zyskają klimatyzację, fotele z gniazdami elektrycznymi i USB do ładowania laptopów i telefonów. Podróżni będą mieli dostęp do internetu.
Kontrakt z konsorcjum bydgoskiej Pesy i Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Mińsku Mazowieckim wart jest 540 mln zł. Zawarto go w zaledwie kilkanaście dni po zrealizowaniu podobnego zamówienia za 470 mln zł, obejmującego unowocześnienie 125 wagonów, które już weszły do eksploatacji. Te z najnowszej umowy mają trafić do przewoźnika w ciągu 30 miesięcy, przy czym pierwsze bezprzedziałowe pojazdy mają być gotowe w ciągu niespełna roku. – W 2030 r. cały tabor PKP Intercity będzie nowy lub zmodernizowany – twierdzi Katarzyna Grzduk, rzecznik PKP Intercity.