Grupa zmniejszyła w kwartale stratę operacyjną EBITDA do 248 mln euro z 532 mln rok wcześniej, kiedy pandemia wymusiła wprowadzanie ograniczeń przez władze. W trzecim kwartale grupa spodziewa się zysku operacyjnego, zachowała bez zmiany średnioterminowe założenia finansowe. Obroty zwiększyły się do 2,75 mld euro z 1,57 mld. Koszty paliwa wzrosły o ok. 300 mln na skutek uruchomienia dodatkowych mocy przewozowych i wzrostu cen ropy, co częściowo pokryły umowy hedgingowe.
Dzięki otwarciu Europy dla Amerykanów AF-KLM liczy, że w III kwartale zwiększy moce przewozowe do 60-70 proc. stanu z 2019 r. wobec 55-65 proc. przewidywanych w maju. Podróże większości Europejczyków do Stanów są nadal zakazane, więc grupa nie ogłosiła prognozy swych możliwości przewozów w IV kwartale, zaapelowała jedynie o wzajemność w otwieraniu granic i o przyspieszenie programów szczepień na świecie.
Prezes KLM, Pieter Elbers powiedział Reuterowi w wywiadzie, że „oczywiście I kwartał był okropny i pewnie bardziej dla KLM z bardzo konkretnego powodu podwójnych testów (przybysze do Holandii musieli przedstawić dwa ujemne testy). W II kwartale doszło do znacznej poprawy, poprawiły się liczby, czerwiec był lepszy od kwietnia, a w pierwszym tygodniu lipca Amsterdam był najbardziej uczęszczanym lotniskiem w Europie”. Elbers ma nadzieję, że Stany otworzą wkrótce swe granice i będziemy mieć dalszą poprawę w podróżach. - Patrząc na tendencję z ostatnich miesięcy mogę tylko pozytywnie oceniać sytuację - dodał.