Niemieckie firmy pracują na pół gwizdka i tną zamówienia dla poddostawców z Polski. Unijna wojna na cła z Chinami, a w perspektywie prawdopodobnie też z USA, najmocniej poobija polski przemysł motoryzacyjny.
Europejskie Stowarzyszenie Dostawców Motoryzacyjnych CLEPA alarmuje, że narzucona przez unijnych polityków elektromobilność rujnuje przemysł samochodowy.
Spadki sprzedaży samochodów boleśnie uderzają w polskie fabryki części i komponentów. Słabnący udział elektryków w rynku pogarsza sytuację całej branży motoryzacyjnej.
Eksport polskiego przemysłu motoryzacyjnego sunie w dół, produkcja baterii do samochodów elektrycznych załamała się, perspektywy dla całej branży są złe. Jedną z przyczyn są problemy z przestawianiem Europy na elektromobilność.
Słaby popyt na samochody elektryczne zwiększa straty koncernów motoryzacyjnych i zmusza je do opóźniania planów całkowitej rezygnacji z produkcji aut spalinowych.
Maleje odsetek firm sektora motoryzacyjnego zdolnych w terminie spłacać swoje długi. W drugiej połowie 2024 r. sytuacja finansowa przedsiębiorstw z branży może się jeszcze pogorszyć.
Kiepskie prognozy dla polskiej elektromobilności: brak dopłat do aut elektrycznych w leasingu zamrozi rynek. Produkcja baterii do e-aut w Polsce już się załamuje. A fabryka Izery trafia na półkę.
Przez lata Pekin skutecznie dzielił kraje Unii Europejskiej. Ale to już przeszłość. Wpierw jednak musiało się zmienić nastawienie Niemiec do wymiany handlowej z Chinami.