"Chińczycy widzą, że Rosja stałą się ciężko dotkniętym (koronawirusem) krajem... To powinien być dzwonek alarmowy: Chiny muszą przeciwdziałać napływowi przypadków (zakażenia z Rosji) i uniknąć drugiej fali epidemii" - pisze "Global Times".
Tylko w poniedziałek w graniczącej z Rosją prowincji Heilongjiang wykryto 79 zakażeń koronawirusem u osób przybywających do Chin spoza ich granic.
Premier Chin. Li Keqiang stojący i kierowana przez niego grupa zadaniowa walcząca z koronawirusem podjęli decyzję o rozmieszczeniu więcej zasobów ochrony zdrowia na granicach państwa.
Chiny mają tworzyć na granicach szpitale i tworzyć punkty do izolowania osób przybywających do kraju spoza jego granic.
Szczególne środki kontroli wprowadzono już m.in. w mieście Suifenhe, w którym znajduje się przejście graniczne między Chinami a Rosją. Miasto zostało objęte kwarantanną, a każda osoba przekraczająca granicę w tym miejscu jest poddawana testowi na obecność koronawirusa i poddawana obowiązkowej kwarantannie.