Według oficjalnych danych, od środy odnotowano 38 zgonów wśród mieszkańców jednego z żydowskich domów opieki. Jednak, jak donosił serwis Daily Beast, liczba ofiar śmiertelnych w placówce wynosi 48, a według innych danych, również nieoficjalnych, ofiar koronawirusa w Żydowskim Instytucie Opieki Zdrowotnej i Rehabilitacji Parker miało być nawet 57.
Według amerykańskiego portalu placówka była źle wyposażona, w związku z czym nie mogła sobie poradzić z epidemią koronawirusa, szczególnie groźnego dla osób starszych. Daily Beast pisał m.in., że w domu opieki brakuje maseczek z filtrem N95. Dodatkowo personel momentami miał być zmuszony do korzystania z worków na śmieci, z powodu braku kombinezonów ochronnych.
Jednak Lina Scacco, wiceszefowa placówki z Long Island, zaprzeczyła podobnym doniesieniom. Cytowana przez „Times of Israel” stwierdziła, iż dom opieki może „zagwarantować”, że nie było takiej sytuacji, w której ktoś musiałby ubierać się w worek na śmieci w celu zabezpieczenia się przed koronawirusem.
- Niepokoi mnie to, co mówią - powiedziała. - Wydaliśmy setki tysięcy dolarów na środki ochrony indywidualnej. Ktokolwiek mówi te rzeczy... może coś dzieje się w ich życiu lub próbują wywołać sensację. Nie ufałabym im - stwierdziła Scacco.