W Spale pojawi się około siedemdziesiąt osób: sportowców, trenerów i fizjoterapeutów. Pierwsza grupa przyjedzie w piątek, druga w poniedziałek. Wszyscy zostaną poddani testom na obecność koronawirusa, a następnie w izolacji poczekają na wyniki. Treningi będą mogli rozpocząć dopiero wtedy, gdy okaże się, że są zdrowi.
- Zawodnicy, którzy planują wejścia do ośrodków COS, są obecnie w okresie izolacji, a my bardzo restrykcyjnie kontrolujemy ich codzienne kontakty. Będziemy też monitorować sytuację na bieżąco - wyjaśnia dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej (COMS) Hubert Krysztofiak.
Rezydenci COS-ów zamieszkają w jednoosobowych pokojach. Zostaną podzieleni na pięcioosobowe grupy, kontakt między grupami będzie niemożliwy. Na stołówkę wejdą w kilkunastominutowych odstępach. - To jedyne miejsce, gdzie dojdzie do kontaktu sportowców, trenerów i pracowników COS - dodaje Krysztofiak.
Spała i Wałcz idą na pierwszy ogień, w dalszej kolejności dla sportowców otworzą się Cetniewo, Zakopane oraz Szczyrk. - Jesteśmy bardzo stęsknieni za sportowcami, ale czujemy też ogromną odpowiedzialność. Mam nadzieję, że to przedsięwzięcie zakończy się sukcesem, a wszyscy wyjadą zdrowi ze zgrupowania. I otworzą nie furtkę, ale bramę dla innych - mówi dyrektor COS-u Spała Waldemar Wendrowski.