Do zdarzenia doszło w niedzielę pod wieczór. Ratownicy medyczni przywieźli do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pacjentkę z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Załoga próbowała dodzwonić się do szpitala jeszcze w drodze, ale bez skutku. Na miejscu dyżurujący lekarz zrobił ratownikom awanturę. - Zachowanie to polegało na stosowaniu wulgaryzmów pod adresem naszego personelu, a także poleceniu w wulgarny sposób opuszczenia terenu szpitalnego oddziału ratunkowego - powiedział w rozmowie z Radiem Łódź Adam Stępka, rzecznik łódzkiego pogotowia.
Dyżurujący lekarz miał także zachowywać się agresywnie wobec wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego. Na miejsce wezwani dostali policjanci. Dopiero po ich interwencji pacjentka z karetki została przyjęta do szpitala.
Stępka zaznaczył, że problemy z przyjmowaniem pacjentów w Kutnie powtarzają się. - O sytuacji informowaliśmy chociażby rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Płocku. Niestety do dziś nie wyciągnięto żadnych konsekwencji wobec lekarzy dyżurnych, którzy dopuszczają się takiego zachowania wobec personelu zespołów ratownictwa medycznego - powiedział.
Szpital w Kutnie nie komentuje doniesień o awanturze z ratownikami.