Kreml wycofuje się z kolejnych konfliktów, ale zostawia sobie możliwość powrotu do nich

Prezydent Putin nagle przerwał stopniowanie międzynarodowego napięcia i zaczął wycofywać się ze wszystkich wywołanych przez siebie konfliktów.

Aktualizacja: 26.04.2021 10:05 Publikacja: 25.04.2021 18:22

Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony

Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony

Foto: AFP PHOTO / RUSSIAN DEFENCE MINISTRY

Minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił powrót do koszar wojsk skoncentrowanych na ukraińskiej granicy. Kreml przyjął warunki Czech i zmniejszył o trzy czwarte wielkość swego przedstawicielstwa w Pradze. Łukaszenko wrócił z Moskwy do domu, nadal uważając się za prezydenta Białorusi, mimo że wcześniej podejrzewano, iż Mińsk zostanie już oficjalnie wchłonięty przez Rosję.

– Możliwość znalezienia się za jednym stołem z przywódcami najważniejszych państw świata to jest to, co Putin uważa za jeden z ważniejszych celów swej polityki zagranicznej – i czemu podporządkowuje politykę wewnętrzną – tłumaczył były miliarder, łagiernik, a obecnie rosyjski emigracyjny działacz Michaił Chodorkowski. Według niego na ostatnie decyzje Putina wpłynęła bowiem możliwość rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem i zaproszenie na międzynarodową konferencję klimatyczną – świadectwo tego, że rosyjski przywódca wraca na światowe salony.

Jednocześnie w Europie nabierają rozmachu natowskie doroczne manewry Europe Defender 2021. Możliwe, że rosyjscy generałowie uznali, iż dalsze podgrzewanie konfliktu z Ukrainą jest zbyt niebezpieczne, w sytuacji gdy dziesiątki tysięcy amerykańskich żołnierzy przemieszczają się po kontynencie.

Co prawda amerykańscy i brytyjscy wojskowi zgodnie uważają, że ukraińska armia przegra otwartą wojnę z rosyjską. – Nawet najgłębsze okopy nie ochronią przed pociskami manewrującymi – powiedział jeden z nich, wskazując na dotkliwy brak na Ukrainie obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej. Ale – wraz z ukraińskimi ekspertami – podkreślają, że ewentualna wojna byłaby jednak „bardzo ciężka dla Rosji", a zwycięstwo w niej raczej pyrrusowe. Ukraiński wojskowy Ołeksij Arestowicz uważa, że nawet po pokonaniu regularnych wojsk rosyjska armia na długo zostałaby pozbawiona możliwości działania z powodu strat.

Obecnie jednak Kreml, wycofując się z kolejnych konfliktów, robi drobne świństwa, a nawet zostawia sobie możliwość szybkiego powrotu do nich. Zgodził się na zgłaszane od trzech dziesięcioleci przez Czechów żądanie zmniejszenia niebywale rozdętego personelu swej ambasady w Pradze. Ale jednocześnie wprowadził u siebie zakaz zatrudniania rosyjskich obywateli przez „państwa nieprzyjazne" w swych przedstawicielstwach. Teraz kłopoty będą mieli wszyscy dyplomaci w Moskwie. Złość Kremla można zrozumieć. Byli oficerowie służb skarżą się, że „w Pradze rezydentury (wywiadu wojskowego) GRU i (wywiadu cywilnego) SWR otrzymały kolosalny cios".

Podobnie na Ukrainie. Na razie USA uchylają się od odpowiedzi, czy rosyjska armia rzeczywiście wycofuje się znad jej granic. Ale Ukraińcy już wskazują, że nie sposób będzie się dowiedzieć, czy zabierze ze sobą wszystko, co przywiozła. Bardzo możliwe, że pozostaną sieci łączności, wyposażone punkty dowodzenia i wiele innego sprzętu, który w razie potrzeby może zostać przygotowany do użycia w kilka dni.

Ponadto, Kreml zamknął kilka akwenów Morza Czarnego do 31 października – jakby wskazując, że jeszcze jesienią znów może dojść do konfliktu. Jeden z nich blokuje dostęp do Cieśniny Kerczeńskiej i odcina połączenia z ukraińskimi portami na Morzu Azowskim, stając się stałym powodem do kolejnej konfrontacji.

Jeśli jednak jedyną przyczyną przerwania konfliktów była możliwość zasiadania za jednym stołem z innymi przywódcami, to Putin szybko się rozczaruje. – On tam nie dostanie tego, co chce. I nawet nie dlatego, że Biden nie chce z nim rozmawiać o ponownym podziale świata. Ale dlatego, że współcześnie nawet tak silny kraj jak USA nie może już działać według schematów połowy XX w. i dzielić strefy wpływów – uważa Chodorkowski.

Ale być może istnieją jeszcze inne powody putinowskiej rejterady. – Myślę, że pokazali mu wyniki jakichś badań czy analiz i powiedzieli: „Wasz elektorat nie chce słyszeć o wojnie, polityce zagranicznej, wasz elektorat żyje źle" – opisuje sposób podjęcia decyzji na Kremlu opozycjonista Fiodor Kraszeninnikow.

Niezależni ekonomiści podliczyli, że wartość koszyka 24 podstawowych produktów tylko w marcu wzrosła o 15,6 proc. (rok do roku), czyli dwa i pół razy więcej, niż oficjalnie wynosi inflacja.

– (Wyborcy Putina) to ludzie, którzy żyją źle, biednie, są zależni od państwa: emeryci, pracownicy budżetówki, członkowie ich rodzin, no i po prostu ci, którym się nie wiedzie – opisuje konsumentów pomocy Kraszeninnikow. A jest ona bardzo potrzebna, np. ziemniaki już zdrożały o 58 proc., marchew – 48 proc., a jajka o jedną trzecią.

– No i niektóre zapowiedziane wypłaty socjalne będą pod koniec sierpnia, a we wrześniu będziemy mieli wybory (do Dumy) – przypomina opozycjonista.

Minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił powrót do koszar wojsk skoncentrowanych na ukraińskiej granicy. Kreml przyjął warunki Czech i zmniejszył o trzy czwarte wielkość swego przedstawicielstwa w Pradze. Łukaszenko wrócił z Moskwy do domu, nadal uważając się za prezydenta Białorusi, mimo że wcześniej podejrzewano, iż Mińsk zostanie już oficjalnie wchłonięty przez Rosję.

– Możliwość znalezienia się za jednym stołem z przywódcami najważniejszych państw świata to jest to, co Putin uważa za jeden z ważniejszych celów swej polityki zagranicznej – i czemu podporządkowuje politykę wewnętrzną – tłumaczył były miliarder, łagiernik, a obecnie rosyjski emigracyjny działacz Michaił Chodorkowski. Według niego na ostatnie decyzje Putina wpłynęła bowiem możliwość rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem i zaproszenie na międzynarodową konferencję klimatyczną – świadectwo tego, że rosyjski przywódca wraca na światowe salony.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997