Kuba wysyłała "armię białych fartuchów" do dotkniętych klęskami żywiołowymi miejsc świata - głównie w krajach słabo rozwiniętych - od czasów rewolucji w 1959 roku. Lekarze z Kuby brali udział w walce z epidemią cholery na Haiti i wirusa Ebola w zachodniej Afryce.
Teraz 52-osobowy zespół lekarzy i pielęgniarek z Kuby został skierowany do Włoch.
Lekarze z Kuby pomagają też walczyć z epidemią koronawirusa w Wenezueli, Nikaragui, na Jamajce w Surinamie i w Grenadzie.
- Boimy się, ale mamy rewolucyjny obowiązek do wypełnienia, więc odkładamy strach na bok - mówi 68-letni Leonardo Fernandez.
- Ten, kto mówi, że się nie boi, jest superbohaterem. Ale my nie jesteśmy superbohaterami, tylko rewolucyjnymi lekarzami - dodaje.