Według uspokajającego oficjalnego raportu z ostatniego czwartku nawet na oddziałach intensywnej terapii było jeszcze dostępnych ponad 1,1 tysiąca łóżek, z tego 749 w szpitalach prywatnych. Te są raczej niedostępne dla biedoty. W RPA są miliony ludzi bez pracy i wielu bez dachu nad głową, a koronawirus sytuację jeszcze pogorszył. Ten sam raport wspomina, że od początku lockdownu (wprowadzonego 26 marca) paczki z żywnością trafiły do 1,78 mln mieszkańców Gauteng, a 2766 bezdomnych dostało schronienie plus trzy posiłki dziennie, opiekę medyczną i psychologiczną.
Masuku został ministrem zdrowia w rządzie najważniejszej prowincji w zeszłym roku. 44-letni lekarz, który w przeszłości pracował w wielu szpitalach w Gauteng, uchodzi za obiecującego polityka dominującego w kraju od czasu odrzucenia apartheidu Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Był jednym z liderów młodzieżówki ANC. Na początku pandemii zapowiedział, że zrobi wszystko, by nie doszło do korupcji w przetargach związanych z zakupami sprzętu i środków medycznych. O korupcję oskarżany bywa i jego resort, i ANC. „Nie chcemy, by gdy zaraza się skończy, okazało się, że w jej czasie dochodziło do [korupcyjnych] skandali” - mówił.
LOCKDOWN W POŁOWIE DROGI
Lockdown w RPA nadal trwa, od ostatniego tygodnia czerwca jest na poziomie 3 (na początku był to poziom 5 - totalne restrykcje; poziom 1 - to prawie normalność). Zgromadzenia są możliwe w gronie maksimum 50 osób, tyle też może być na seansie w kinie albo na nabożeństwie w kościele czy innej świątyni.
Z niewieloma wyjątkami zakazane jest przemieszczanie się między prowincjami, ćwiczenia sportowe możliwe są tylko w godzinach 6.00-18.00 i w gronie do czterech osób, zachowujących dystans społeczny.
W ostatni poniedziałek wznowiono naukę w szkołach (w RPA jest zima, nie ma teraz wakacji), w Gauteng wróciło do klas aż 71 procent starszych uczniów i jedna trzecia najmłodszych.