Łącznie, od początku pandemii, w Polsce przebadano 2 870 266 próbek, pobranych od 2 751 413 pacjentów. Rekordową liczbę testów wykonano 31 lipca (35 127), ale jeszcze 2 września ministerstwo informowało o 34 167 wykonanych w ciągu doby testach.
Ich liczba waha się w zależności od dnia tygodnia. Od tygodni weekendowe i poniedziałkowe dane są najniższe w tygodniu, zarówno jeśli chodzi o liczbę wykonanych testów, jak i przyrost zakażeń. Jednak tak małej liczby wykonanych testów nie zanotowano od 29 czerwca, gdy oficjalnie poinformowano o wykonaniu 5,5 tys. testów. Także w przypadku tej liczby są wątpliwości, ponieważ tego dnia w opublikowanych statystykach liczba przebadanych próbek zwiększyła się w porównaniu do 28 czerwca o 5547, to liczba przebadanych osób skoczyła o... 7752.
8 sierpnia Ministerstwo Zdrowia odjęło ze statystyki testów ponad 230 tys. próbek z województwa świętokrzyskiego. Resort odmówił nam podania skorygowanych danych, zatem oficjalne liczby sprzed 8 sierpnia są zawyżone.
Nie licząc 29 czerwca, mniej testów niż w ostatnią niedzielę przeprowadzono przed czterema miesiącami - 7856.
Kierowanie na testy tylko pacjentów z objawami (są wyjątki) zakłada nowa rządowa strategia walki z epidemią. Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, podkreślał kilka dni temu, że „w związku z tym, że coraz więcej wiemy na temat wirusa, wiemy też, jak wyglądają testy, jaka jest czułość tych testów, w tej chwili większość krajów na świecie skłania się, żeby badać wyłącznie przypadki objawowe”. - Z różnych względów, przede wszystkim także przypadki objawowe są przypadkami, które szybciej, częściej roznoszą zakażenie - tłumaczył. - My mamy minimalizować ryzyko, nie da się ograniczyć ryzyka w całości - dodał szef GIS.