Specjalny rosyjski rządowy samolot wylądował w czwartek w Królewcu. Na pokładzie samolotu (tego samego, którego użyto w 2022 roku do wymiany handlarza bronią Wiktora Buta na amerykańską koszykarkę Brittney Griner), według niezależnych rosyjskich mediów, miały wejść deportowani 31 lipca ze Słowenii zdemaskowani agenci rosyjskiego wywiadu (SWR) Arciom Dulew wraz z żoną Anną. Działali pod przebraną tożsamością, udawali obywateli Argentyny. I wszystko wskazywało na to, że to początek zapowiadanej od kilku dni wielkiej wymiany więźniów pomiędzy Rosją a kilkoma państwami Zachodu.
„Rzeczpospolita” zwróciła się z pytaniem do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że „sprawa objęta jest klauzulą tajności”.
Informacje o przeprowadzonej wymianie potwierdził w opublikowanym komunikacie adw. Gonzalo Boye, przedstawiciel Pablo Gonzaleza.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował w rozmowie z agencją TASS, że władze Rosji nie będą wydawać komunikatów w tej sprawie.
Czytaj więcej
Wygląda na to, że zachodnie mocarstwa od dłuższego czasu prowadziły rozmowy na temat uwolnienia swoich obywateli więzionych w Rosji oraz ważnych więźniów politycznych Kremla. To smutne, że Polska nie uczestniczy w tym procesie.