"Po spotkaniu w stolicy Ukrainy, u Abramowicza, który latał między Moskwą, Lwowem i innymi miejscami, w których odbywały się negocjacje, a także u co najmniej dwóch wysokich rangą członków ukraińskiej delegacji wystąpiły objawy obejmujące zaczerwienienie oczu, ciągłe i bolesne łzawienie oraz łuszczenie skóry na twarzy i dłoniach" - czytamy w "WSJ". Dziennik powołał się na niewymienione z nazwiska osoby "znające sprawę".
Według informacji "Wall Street Journal", Ambramowicz i ukraińscy negocjatorzy, wśród których miał być deputowany Rustem Umerow, wyzdrowieli, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W dzienniku czytamy, że część ofiar domniemanego ataku miała obwinić o jego przeprowadzenie przedstawicieli Kremla, którzy mieliby sabotować rozmowy Rosji z Ukrainą. Informator "WSJ" z otoczenia Abramowicza przekazał gazecie, że nie wiadomo, kto stał za próbą otrucia.
Czytaj więcej
Kolejne spotkanie delegacji Rosji i Ukrainy odbędzie się w Turcji - poinformowali przedstawiciele Moskwy i Kijowa.
Według cytowanych przez "WSJ" zachodnich ekspertów trudno ustalić, czy przyczyną wystąpienia objawów u Abramowicza i negocjatorów był czynnik biologiczny, czy chemiczny lub inny.