Nowa runda sankcji ma być wymierzona w białoruskich urzędników, którzy według UE zorganizowali napływ migrantów w odwecie za sankcje nałożone na Mińsk za łamanie praw człowieka.
W środę 10 listopada 27 ambasadorów UE ma formalnie zgodzić się, że rosnąca liczba migrantów wzdłuż granicy białorusko-polskiej stanowi „wojnę hybrydową” i może służyć jako podstawa prawna do nałożenia sankcji.
Czytaj więcej
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zasugerował we wtorek, że Unia Europejska mogłaby udzielić Białorusi pomocy finansowej, aby zachęcić ją do powstrzymania migrantów przed wkraczaniem do krajów Wspólnoty.
Państwa UE rozważają również rozszerzenie sankcji gospodarczych nałożonych na Białoruś w lipcu. Pakiet dotyczący zamrożenia aktywów i zakazu podróżowania dla białoruskich urzędników państwowych byłby ostatnią reakcją UE na wciąż zaostrzający się spór z Białorusią, zapoczątkowany sfałszowanymi wyborami prezydenckimi w tym kraju.
Rozważane są również dodatkowe sankcje wobec linii lotniczej Belavia, oprócz już nałożonych po tym, jak Mińsk zmusił do lądowania samolot linii Ryanair, by aresztować obecnego na pokładzie dziennikarza opozycji białoruskiej. W ramach sankcji Belavia nie ma dostępu do przestrzeni powietrznej i lotnisk UE, a dodatkowo może być pozbawiona możliwości leasingowania samolotów od firm irlandzkich, rumuńskich i duńskich.