- Mam wrażenie, że fala przyszła szybciej, niż się spodziewaliśmy - mówi dr Lindsay Sonstein, lekarz z jednego z uniwersyteckich szpitali w stanie.
- Nagle znów mamy do czynienia z wzrostem geometrycznym (liczby zakażonych), w środku lata - dodaje.
W całych USA w szpitalach jest obecnie ponad 100 tysięcy chorych na COVID-19 - ok. 14 tysięcy w samym Teksasie.
W stanie zajętych jest obecnie - przez pacjentów z COVID-19 i cierpiących na inne schorzenia - 94 proc. łóżek na oddziałach intensywnej terapii.
Dr. Shawn Nishi z University of Texas Medical Branch w Galveston mówi, że wielu pacjentów nie rokuje dobrze. - Pacjenci są bardzo niestabilni. W jednej chwili wyglądają świetnie, a za moment umierają - relacjonuje przebieg zakażeń.