Na Florydzie liczba zakażonych wymagających hospitalizacji jest tak wysoka, że pogotowie i straż pożarna mają problem z reagowaniem na wszystkie wezwania. Niektórzy pacjenci muszą czekać przed szpitalami do godziny na przyjęcie, podczas gdy normalnie zajmuje to do 15 minut. Taka sytuacja ma panować w mieście St. Petersburg na Florydzie.
Jedna osoba, która doznała zawału serca, odbiła się od drzwi sześciu szpitali zanim znaleziono dla niej miejsce na OIOM-ie w Nowym Orleanie - mówi główny lekarz Luizjany, Joe Kanter.
- Brakuje nam odpowiedniej liczby odpowiednio wykwalifikowanego personelu w stanie, by zajmować się wszystkimi tymi pacjentami - przyznaje Kanter.
Michelle Thomas, wykwalifikowana pielęgniarka, oddziałowa na oddziale ratunkowym w Tucson, w Arizonie, odeszła pracy trzy tygodnie temu ponieważ - jak mówi - nie miała czasu na oddech. - Nie mogę już tego robić - powiedziała.