Brutus – tyranobójca czy zdrajca?

Starożytna Republika Rzymska jawi się nam jako europejska kolebka kultury i prawodawstwa. W rzeczywistości był to skorumpowany świat pełen spisków, intryg i donosicieli.

Aktualizacja: 05.08.2021 20:34 Publikacja: 05.08.2021 16:33

„Zabójstwo Cezara”, obraz Vincenza Camucciniego z ok. 1805 r.

„Zabójstwo Cezara”, obraz Vincenza Camucciniego z ok. 1805 r.

Foto: Wikipedia

Zdrada może mieć różne oblicza. W Rzymie za taką uznawano sprzeniewierzenie się tradycji i panującemu porządkowi ustrojowemu. Przykładem takiej postawy może być przypadek patrycjusza i senatora rzymskiego Lucjusza Sergiusza Katyliny (108 r. p.n.e.– 62 r. p.n.e.), który był uczestnikiem dwóch spisków mających na celu obalenie republiki i senatu. Oba zamachy doprowadziły Rzym do krwawej wojny domowej.

Katylina był pretorem w 68 r. p.n.e. Dorobił się majątku, w haniebny sposób wykorzystując proskrypcje wprowadzone przez Sullę. Chcąc ratować się przed finansową ruiną, w 63 r. p.n.e. stanął na czele zamachu mającego obalić sprawującego władzę konsula Cycerona, który o Katylinie wyrażał się tylko w dwóch słowach: zdrajca i łotr. Istotnie, Katylina był typem awanturnika i rozrabiaki dążącego do celu, którym było zdobycie siłą władzy. Historycy sądzą, że Katylina chciał nawet wywołać rebelię niewolników, którą militarnie mieli wspomóc Allobrogowie z Galii Narbońskiej. Jak przystało na demagoga, obiecywał poprawę losu najuboższych rolników, głównie poprzez kasację ich długów. Kiedy Cyceron w słynnej mowie do senatorów zdemaskował zdradzieckie plany, Katylina – nie mając już nic do stracenia – wystąpił zbrojnie przeciwko republice i senatowi.

Historyk Salustiusz napisał, że Katylina zgromadził wokół siebie głównie rozczarowanych ojczyzną weteranów wojennych. Tę grupę nazwano „Sprzysiężeniem Katyliny". Rokosz Katyliny zakończył się klęską rebeliantów w 62 r. p.n.e., kiedy jego wojska zostały pokonane przez armię Marka Antoniusza w bitwie pod Pistorią w Etrurii. Sam Katylina zginął na polu walki.

Wielki błąd Cezara

W „Boskiej komedii" Dantego na samym dnie piekła znajduje się krąg zdrajców. Znajdują się tam poddawani wiecznym katuszom ci, którzy zdradzili i zabili Gajusza Juliusza Cezara: Marek Brutus i  Kasjusz Longinus. Jest tam oczywiście także Judasz Iskariota, który zdradził Jezusa z Nazaretu.

Ale czy Brutus zasługuje na takie potępienie? Dziwnie pokręcone było życie urodzonego w 85 r. p.n.e. Rzymianina Marka Juniusza Brutusa. Obrosło ono licznymi mitami stworzonymi przez miłośników Cezara. Zaangażowanie Brutusa w zamach na Gajusza Juliusza Cezara przysporzyło mu wśród polityków, artystów i pisarzy wiele sprzecznych ze sobą osądów i opinii, wśród których dwa określenia: „zdrajca" i „bohater", zajmowały naprzemiennie naczelne miejsce.

Po śmierci ojca, skazanego przez Pompejusza na śmierć, Brutus został adoptowany przez wuja i zmienił na krótko nazwisko na Quintus Servilius Caepio Brutus. Nazwisko Brutus, które tak naprawdę po łacinie oznacza „głupi", podobno było obciążone rodzinną klątwą. Ród ten obsesyjnie hołdował ideom republikańskim i równie fanatycznemu zwalczaniu wszelkich przejawów władzy dyktatorskiej. Marek Brutus pochodził z arystokratycznej rodziny, której protoplastą był Lucjusz Juniusz Brutus. Przezwisko „Założyciel Rzymskiej Republiki" zawdzięczał temu, że w 509 r. p.n.e. zabił lub, jak twierdzą inni, doprowadził do wygnania z Rzymu Tarkwiniusza Pysznego – ostatniego króla pochodzenia etruskiego. Po obaleniu monarchii Rzym został proklamowany republiką.

Jest wielce prawdopodobne, że Marek Brutus, członek stronnictwa optymatów, rozbudził w sobie nienawiść do Juliusza Cezara, kiedy po śmierci Krassusa w 49 r. p.n.e. dwaj pozostali członkowie pierwszego triumwiratu rozpoczęli wojnę o władzę. Jednym z nich był mający poparcie senatu i stronnictwa optymatów niemłody już dowódca wojskowy Pompejusz. Jego rywalem był Gajusz Juliusz Cezar, rzymski wódz, który na czele Legionu XIII przekroczył w 49 r. p.n.e. rzeczkę Rubikon, przez co złamał świętą zasadę niewprowadzania wojska do Wiecznego Miasta.

9 sierpnia 48 r. p.n.e. w greckiej miejscowości Farsalos rozegrała się bratobójcza bitwa, w której wojska rzymskie dowodzone przez Juliusza Cezara, Marka Antoniusza, Domicjusza Kalwinusa i Sullę pokonały wojska rzymskie dowodzone przez Pompejusza Wielkiego. W rozgrywce pomiędzy Cezarem a Pompejuszem Brutus stanął po stronie tego ostatniego. Mimo to Cezar nie wyciągnął żadnych konsekwencji w stosunku do siostrzeńca Katona. Obdarzył go nawet namiestnictwem Galii Cisalpińskiej, a w roku 44 p.n.e. – urzędem pretora.

Był to wielki błąd dyktatora. Brutus pozostał bowiem w głębi serca fanatycznym zwolennikiem republiki, który w działaniach Cezara dostrzegał chęć obalenia tradycyjnych rzymskich wartości i nieprzeparty pęd ku władzy autorytarnej, a może nawet królewskiej. Przyjaźń Brutusa z pogromcą Pompejusza była zatem zimna i wyrachowana.

Dla Marka Juniusza Brutusa istniał tylko jeden mentor i idol, a był nim Marek Porcjusz Katon. Po klęsce w 46 r. p.n.e. pod Tapsus Katon popełnił w Utyce samobójstwo na znak protestu przeciwko tyrańskim rządom Cezara. Śmierć filozofa i wielkiego moralisty stała się dla Marka Brutusa głównym powodem przystąpienia do spisku przeciw Cezarowi.

Bardzo chory człowiek

Nadszedł wreszcie pamiętny dzień 15 marca 44 r. p.n.e., który miał zmienić losy świata. Wiemy o nim z różnych źródeł, choć najciekawsze wydają się opisy przedstawione w „Żywotach sławnych mężów" Plutarcha z Cheronei (50 r. n.e. – 125 r. n.e.) i w „Historii rzymskiej" greckiego pisarza Appiana z Aleksandrii (95 r. n.e. – 180 r. n.e.).

Zgodnie z rzymskim kalendarzem idy były świętem środka miesiąca. Idy marcowe poświęcone były bogowi wojny Marsowi. W tym dniu miał się zatem odbyć uroczysty przegląd wojsk. Rankiem tego dnia, tuż przed godziną 11, Gajusz Juliusz Cezar w towarzystwie Marka Antoniusza zdążał w kierunku Teatru Pompejusza, czyli siedziby senatu rzymskiego. Zlekceważył błagania swojej żony Kalpurnii, która tej nocy miała złowróżbny sen. Czy zrobił to świadomie? Czy mając taką władzę i rozwinięty kontrwywiad, nie wiedział o zawiązanym spisku? A może czuł nieuchronność przeznaczenia i miał już dość życia? Historycy snują na ten temat domysły. Istnieją jednak pewne teorie, które obalają nasze tradycyjne spojrzenie nie te wydarzenia.

W myśl jednej z hipotez Cezar świadomie udał się do Teatru Pompejusza, wiedząc lub domyślając się, że jego życie jest zagrożone. Jeszcze do niedawna historycy sądzili, że Cezar cierpiał na nawracające ataki epilepsji. Inną hipotezę przedstawił dr Hutan Ashrafian, chirurg z Imperial College London. Analizując przedstawiane w źródłach tekstowych opisy zachowań Cezara, doszedł do wniosku, że dożywotni dyktator Rzymu cierpiał na powtarzające się małe udary. W czasie działań wojennych w Afryce i Hiszpanii te miniudary powodowały, że niespodziewanie upadał na ziemię, często tracąc nawet przytomność. Towarzyszyły temu zawroty i bóle głowy. Dochodził do tego bezwład ciała uniemożliwiający mu samodzielne wstawanie. Pechowo tak się stało kilka razy podczas posiedzeń senatu, w chwili kiedy senatorowie oddawali mu honory. Nie podniósł się wówczas z krzesła, co odebrano jako gest lekceważenia w stosunku do członków izby. Mówiono, że Cezar zachowuje się jak monarcha. Skutkiem ubocznym tych miniudarów była także rozwijająca się depresja.

Ponadto Cezar był nieustannie zadłużony. Wieloletnie trudy życia wojskowego i zmagania z wierzycielami odcisnęły ślady na życiu dyktatora. Jego zdrowie niejednokrotnie niszczyła malaria i przypuszczalnie, choć to kwestia bardzo dyskusyjna – choroby weneryczne. Gwoli ścisłości dodać należy, że wspomniane dolegliwości nie przeszkadzały Cezarowi prowadzić nader bogatego życia erotycznego ze szczególną skłonnością do dobierania sobie kochanek spośród żon zarówno swoich przyjaciół, jak i wrogów. Istniały także pogłoski o skłonnościach homoseksualnych Cezara, o czym miał świadczyć rzekomy romans z królem Bitynii.

tożsamości zabójcy

Czy w marcu 44 roku p.n.e. Gajusz Juliusz Cezar był zatem człowiekiem już tak zrezygnowanym, że zdecydował się na desperacki krok podłożenia się swoim przeciwnikom? Chyba nie, skoro planował wyprawę przeciw Partom, przejście przez region Kaukazu, czyli tereny obecnej Rosji, i powrót do Rzymu przez zachodnią Europę. Gdyby tego dokonał, podbiłby obszar trzykrotnie większy od imperium Aleksandra Macedońskiego.

Nadszedł jednak dzień zamachu, w którym wzięło udział od 60 do 80 senatorów. Ale i sam zamach kryje wielką zagadkę, która obrosła słynną legendą. Historycy zajmujący się spiskiem na życie Juliusza Cezara wcale nie są pewni, do którego z Brutusów – Marka czy Decymusa – pokrwawiony Cezar wyszeptał słynne słowa: „I ty, dziecię, przeciwko mnie?". Wiemy od rzymskich dziejopisarzy, że sam Marek Brutus był z niewiadomych przyczyn raniony w rękę i obie nogi w czasie ataku. Dlaczego tak się stało? Czy trwała tam walka? Czy był to jedynie wynik tumultu i chaosu?

Cezarowi zadano sztyletami 23 ciosy. Z kilkudziesięciu zamachowców prawdopodobnie każdy pragnął współuczestniczyć w zamachu. Zadziałała tu zatem solidarność zabójców. Coś, co wieki później stanie się zasadą mafii

– współdzielenia winy za zbrodnię. Po zabójstwie zwłoki Cezara zostały odniesione do jego domu, gdzie osobisty lekarz Antistius dokonał autopsji.

Tyle pamiętamy z podręczników historii. Tak naprawdę jest to jednak obraz utrwalony nam głównie przez Williama Szekspira. W 2003 r. specjalny zespół pod kierunkiem sędziego śledczego, generała karabinierów i biologa Luciano Garofano, posługując się trójwymiarową techniką cyfrową, dokonał rekonstrukcji zamachu na podstawie wszystkich dotychczasowych danych. Garofano doszedł do wniosku, że ciosy zadało tylko od 5 do 10 osób. Juliusz Cezar zmarł dopiero od ostatniego pchnięcia sztyletem, które naruszyło tętnicę i spowodowało wewnętrzny krwotok, a w efekcie końcowym zapadnięcie się płuca. Ostatni i – jak się okazało – śmiertelny cios zadał mu właśnie Brutus, który miał w tym momencie wykrzyknąć: „Tak zawsze kończą tyrani!" (Sic semper tyrannis!). Problem jednak w tym, że na sali było dwóch mężczyzn, którzy nosili nazwisko rodowe Brutus. Nie wiemy, czy był nim wspomniany Marek, czy może sam adiutant Cezara, przysięgły zwolennik republiki Decymus Juniusz Brutus?

Rok po zamachu przyjęto Lex Pedia – ustawę skazującą wszystkich spiskowców na banicję. Dwaj główni przywódcy – Marek Juniusz Brutus i Kasjusz – wyruszyli z Rzymu i stopniowo podbijali wszystkie tereny na wschodnich rubieżach Imperium Rzymskiego. W greckiej miejscowości Filippi spotkali się z armią mścicieli Juliusza Cezara dowodzoną przez Marka Antoniusza i młodego Oktawiana.

Dwuczęściowa bitwa, która rozegrała się w październiku 42 r. p.n.e. pod Filippi, zakończyła się porażką armii dowodzonej przez zabójców Cezara. Po pierwszej bitwie Kasjusz Longinus, przekonany o całkowitej klęsce, rozkazał zabić się swojemu żołnierzowi. Po zakończonej klęską drugiej bitwie 23 października 42 r. p.n.e. pod Filippi Marek Brutus popełnił samobójstwo, rzucając się na nadstawione miecze swoich żołnierzy. Dla jednych do historii przeszedł jako tyranobójca, dla innych jako najpodlejszy zdrajca, porównywalny jedynie z Judaszem.

Zdrada może mieć różne oblicza. W Rzymie za taką uznawano sprzeniewierzenie się tradycji i panującemu porządkowi ustrojowemu. Przykładem takiej postawy może być przypadek patrycjusza i senatora rzymskiego Lucjusza Sergiusza Katyliny (108 r. p.n.e.– 62 r. p.n.e.), który był uczestnikiem dwóch spisków mających na celu obalenie republiki i senatu. Oba zamachy doprowadziły Rzym do krwawej wojny domowej.

Katylina był pretorem w 68 r. p.n.e. Dorobił się majątku, w haniebny sposób wykorzystując proskrypcje wprowadzone przez Sullę. Chcąc ratować się przed finansową ruiną, w 63 r. p.n.e. stanął na czele zamachu mającego obalić sprawującego władzę konsula Cycerona, który o Katylinie wyrażał się tylko w dwóch słowach: zdrajca i łotr. Istotnie, Katylina był typem awanturnika i rozrabiaki dążącego do celu, którym było zdobycie siłą władzy. Historycy sądzą, że Katylina chciał nawet wywołać rebelię niewolników, którą militarnie mieli wspomóc Allobrogowie z Galii Narbońskiej. Jak przystało na demagoga, obiecywał poprawę losu najuboższych rolników, głównie poprzez kasację ich długów. Kiedy Cyceron w słynnej mowie do senatorów zdemaskował zdradzieckie plany, Katylina – nie mając już nic do stracenia – wystąpił zbrojnie przeciwko republice i senatowi.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997