W sobotę wieczorem w centrum Zakopanego grupa młodych ludzi zorganizowała imprezę. Wielu uczestników nie zachowywało dystansu i nie miało na twarzach maseczek.
Część rozeszła się, gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji. Inni wykrzykiwali w stronę policjantów wulgarne hasła.
O ocenę tego zdarzenia poproszono doktora Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarzy ds. walki z COVID-19.
- Nie pochwalam tych zachowań, ale obiektywnie, nie spodziewam się, aby tego rodzaju zgromadzenia, jak to na Krupówkach, mogły spowodować kolejną falę zakażeń. Te zgromadzenia odbywają się wbrew obwiązującym przepisom, są naganne bo zachęcają do łamania obostrzeń, ale jednak odbywały się na świeżym powietrzu - powiedział w rozmowie z WP.pl.
- Przykłady manifestacji i zgromadzeń w USA czy z Polski pokazały, że w takich warunkach wirus słabo się rozprzestrzenia. Co nie oznacza, że w tłumie nie trzeba nosić maseczek i zachowywać dystansu - to jest najważniejsze walce z wirusem - dodał.