Na telefon z banku, SMS-a od kuriera i Sanepid rzekomo w związku z kwarantanną – między innymi te sposoby stosują przestępcy, by zdobyć cudze dane osobowe. A szykuje się nowe zagrożenie związane z trwającym Narodowym Spisem Powszechnym. Eksperci są pewni, że i tej okazji przestępcy nie przegapią, dlatego apelują o czujność.
Polacy dostrzegają zagrożenia - ponad 43 proc. z nich obawia się, że padnie ofiarą oszustów, którzy podstępem przejmą ich dane, a co trzeci spotkał się z taką próbą. O ile młodzi łatwo identyfikują "fałszywki", w tym podejrzane maile i esemesy, to pokolenie ich rodziców czy dziadków, ma z tym problem – wskazuje sondaż serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów BIG.
Młodzi czujni
Co jeszcze z niego wynika? 30 proc. pytanych otrzymało ostatnio podejrzany SMS czy e-mail. Najczęściej wychwytywali to 25-35 latkowie – i zwłaszcza oni są zdania, że kolportaż „fałszywek” przybrał na sile odkąd trwa pandemia.
Blisko połowa przysłanych przez oszustów wiadomości zachęcała, aby kliknąć w przesłany link i pobrać załącznik. Rzadziej pojawiały się wezwania do wykonania przelewu, płatności lub bezpośrednio do przekazania swoich danych.
Mimo nasilonych prób oszustw w internecie, większość, bo 84 proc. osób twierdzi, że wie jak zadbać o swoje bezpieczeństwo w sieci, a najlepiej do starcia z przestępcami są przygotowani 18-34 latkowie. Z kolei najwięcej wątpliwości w tym zakresie mają osoby w wieku od 45 do 54 lat – co piąty ma problem z rozpoznaniem fałszywych e-maili czy esemesów.