Sąd zwolnił Margot z aresztu tymczasowego

Warszawski sąd zwolnił z aresztu tymczasowego Margot. Domagała się tego m.in. komisarz ds. praw człowieka Rady Europy. Margot podejrzewa się o dokonanie czynu chuligańskiego polegającego m.in. na zaatakowaniu działacza fundacji Pro oraz niszczeniu mienia fundacji.

Aktualizacja: 28.08.2020 19:09 Publikacja: 28.08.2020 18:49

Uczestnicy manifestacji solidarności ze społecznością LGBT w Polsce, fotografia wykonana 19 sierpnia

Uczestnicy manifestacji solidarności ze społecznością LGBT w Polsce, fotografia wykonana 19 sierpnia w Brukseli

Foto: AFP

zew

Do zatrzymania Margot (według dokumentów Michała Sz., przedstawiającego się jako Małgorzata Sz. lub Margot) z tzw. kolektywu "Stop Bzdurom" doszło na początku sierpnia. Stołeczny Sąd Okręgowy 7 sierpnia zdecydował o zastosowaniu wobec Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy.

Wniosek o tymczasowy areszt prokuratura uzasadniała obawą o bezprawne utrudnianie postępowania oraz obawę o ucieczkę - mówiła Mirosława Chyr, rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

W stolicy odbył się protest przeciwko decyzji sądu. Policja informowała, że w trakcie zatrzymania Sz. doszło do zbiegowiska na Krakowskim Przedmieściu, a część jego uczestników dopuściła się ataku "na mienie w postaci radiowozu policyjnego", ataku wobec funkcjonariuszy i ich znieważania. Zatrzymano 48 "najbardziej agresywnych" osób.

Działania policji wywołały sprzeciw części polityków opozycji, zarzucających funkcjonariuszom brutalność. W odpowiedzi na zarzuty policja opublikowała nagranie, ukazujące zdarzenia z perspektywy "oczu" policjantów.

Protesty przeciw decyzji sądu

W reakcji na wydarzenia ze stolicy w Polsce odbyły się protesty przeciw działaniom policji. Zapraszając na protest w Warszawie "Stop Bzdurom" na swym profilu na Facebooku napisało: "Dziesiątki osób wciąż na komendach. Policja urządziła sobie łapankę. Podbiegali do osób, podcinali je, rzucali o chodnik, ładowali do suk. Porwane osoby porozwożono po całej Warszawie i okolicznych miastach. Bądźcie dzisiaj tutaj. My będziemy. Darcie mordy to niezła terapia grupowa. Rozp... w końcu to Państwo Prawa". W oryginale wulgaryzm nie był wykropkowany.

Dunja Mijatović, komisarz ds. praw człowieka Rady Europy wzywała do natychmiastowego uwolnienia Margot. Jej zdaniem, dwumiesięczny areszt wysyła niepokojący sygnał dla wolności słowa i praw LGBT w Polsce.

W połowie sierpnia kilkudziesięciu przedstawicieli świata kultury podpisało się pod stworzonym z inicjatywy Agnieszki Holland, Olgi Tokarczuk i Agnieszki Graff listem do szefowej KE, wyrażającym oburzenie "represjami wymierzonymi w społeczność LGBT+ w Polsce". Sygnatariusze wezwali Komisję Europejską do natychmiastowego podjęcia kroków w obronie podstawowych europejskich wartości, które, ich zdaniem, "zostały w Polsce pogwałcone". Według tekstu, Margot jest "de facto ofiarą politycznych represji".

Margot na wolności po trzech tygodniach

W piątek poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek poinformował, że sąd odwoławczy w Warszawie zwolnił Margot z aresztu tymczasowego. "Areszt nie jest karą, tylko ostatecznym środkiem zapobiegawczym!" - dodał. Informację o zwolnieniu TVN24 uzyskało też od pełnomocnika Sz.

- Sąd uwzględnił zażalenie na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu – powiedział na antenie stacji prof. Piotr Girdwoyń. Poinformował, że posiedzenie sądu było niejawne i zastrzegł, że wobec tego nie może przekazać, jakie podstawy tymczasowego aresztowania zostały zakwestionowane.

Zarzuty wobec Margot

W sprawie Sz. chodzi o zdarzenie z 27 czerwca, do którego doszło przy ul. Wilczej w Warszawie. Nagranie z incydentu zostało opublikowane w internecie. Na Margot ciąży podejrzenie o dokonanie czynu chuligańskiego, polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji Fundacji Pro - Prawo do życia oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji (pojazdu).

27 czerwca na profilu "Stop Bzdurom" na Facebooku pojawił się post zaczynający się od słów "Hej, Fundacja Pro. Mamy wasze tablice", zilustrowany fotografią dwóch osób trzymających tablicę rejestracyjną. Jedną z tych osób jest Margot.

W lipcu w internecie pojawiło się nagranie wideokonferencji z udziałem Margot. – Generalnie od wczoraj uprawiamy sobie taki sport: łapanie ciężarówek na mieście fundacji Pro, zatrzymywania ich, zamalowywania im tablic - mówi Margot na nagraniu.

Do zatrzymania Margot (według dokumentów Michała Sz., przedstawiającego się jako Małgorzata Sz. lub Margot) z tzw. kolektywu "Stop Bzdurom" doszło na początku sierpnia. Stołeczny Sąd Okręgowy 7 sierpnia zdecydował o zastosowaniu wobec Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy.

Wniosek o tymczasowy areszt prokuratura uzasadniała obawą o bezprawne utrudnianie postępowania oraz obawę o ucieczkę - mówiła Mirosława Chyr, rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega