Informując o śmierci 56-latka, agencja powołała się na szefa pozarządowej organizacji Międzynarodowi Przewoźnicy Drogowi Ukrainy, Wołodymyra Michałewicza.
- Dziś zostałem poinformowany, że nasz kierowca ADR (przewożący towary niebezpieczne - red.), który czekał w kolejce do przekroczenia granicy przez prawie trzy dni, zmarł w nocy na parkingu w pobliżu Korczowej - powiedział Michałewicz. Prezes ukraińskiej agencji przekazał, że według polskiej policji urodzony w 1967 roku kierowca zmarł z przyczyn naturalnych. - Ale okoliczności są nadal badane - dodał.
Czytaj więcej
Zaledwie sześć firm z Mazowsza sprowadziło z Ukrainy aż 1,2 mln ton zboża i rzepaku za 1,63 mld zł. Afera zbożowa pokazała, że rząd Mateusza Morawieckiego nie chronił polskiego rynku rolnego.
Ukraińskie media informowały, że 11 listopada 54-letni kierowca ciężarówki z Ukrainy zmarł w Polsce na parkingu w pobliżu przejścia granicznego Dorohusk-Jagodzin, gdzie czekał na przekroczenie granicy.
Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą
Od 6 listopada na przejściach granicznych z Ukrainą trwa protest polskich przewoźników, którzy domagają się m.in. przywrócenia zezwoleń na jazdę po unijnych drogach dla ukraińskich przewoźników. W ubiegłym tygodniu solidarnościowy z Polakami protest zorganizowali przewoźnicy ze Słowacji.