Kwaterując uchodźców w dużych wspólnych salach, gminy postępują wbrew prawom człowieka i międzynarodowym zakazom dyskryminacji i wykorzystywania ludzi – stwierdzają w rozmowie z Deutsche Presse-Agentur (dpa) prawnicy z Halle, Winfried Kluth i Jakob Junghans. „W dużych pomieszczeniach pole manewru, by poprzez odpowiednie środki uniknąć konfliktów, jest ograniczone” – powiedział Kluth z Uniwersytetu im. Martina Luthra w Halle-Wittenberg.
Jego zdaniem, niektóre schroniska dla uchodźców są „bardzo problematyczne”. W miejscach, w których przebywają setki osób, brakuje prywatności i wystarczającej ochrony przed napaściami ze strony innych – piszą prawnicy w oświadczeniu, do którego dotarła agencja DPA.
Czytaj więcej
44 proc. z ponad miliona uchodźców z Ukrainy, którzy dotarli do Niemiec uciekając przed wojną, chcą zostać w tym kraju - wynika z sondażu, którego wyniki opublikowano w środę.
Apel o małe mieszkania dla uchodźców
Wedle danych resortu spraw wewnętrznych Saksonii-Anhalt, największe z 37 miejsc zakwaterowania uchodźców w tym kraju związkowym ma pojemność 360 miejsc. Jednak nie można go w pełni wykorzystać, częściowo z powodu prac konserwacyjnych, a częściowo z powodu rodzin różnej wielkości. W niektórych okresach mieszka tu razem 260 osób.
Apel prawników o mniejsze pomieszczenia opiera się na 50 jakościowych wywiadach z uchodźcami i ekspertami. „Ponadto konsultowaliśmy się z grupami badawczymi z Belgii, Włoch, Norwegii, Kanady, Ugandy i Libanu. Wszystkie one doszły do tego samego wniosku" – podkreślają niemieccy prawnicy. Inni niemieccy badacze w tej dziedzinie „bez wyjątku" potwierdzają wyniki badań.