Z ogniem walczyło sześć zastępów ratowników. Okoliczności pożaru będzie teraz wyjaśniać policja pod nadzorem prokuratury i biegły z zakresu pożarnictwa.
Ogień pojawił się w nocy w domu przy ulicy Dojazdowej w Kole. Mieszkała w nim samotna matka z pięcioletnią córką. Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze o godz. 1.47. Do akcji ratowniczej natychmiast wyjechały zastępy KP PSP w Kole oraz druhowie OSP „Koło nad Wartą" i z Wrzącej Wielkiej.
W wyniku pożaru zginęła pięcioletnia dziewczynka. Matka dziecka samodzielnie ewakuowała się przed przybyciem straży pożarnej.
Na miejscu czynności pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Kole wykonywali kolscy policjanci oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru i czy ogień pojawił się wskutek przyczyn naturalnych, czy też doszło do podpalenia budynku. To ma wyjaśnić prokuratorskie śledztwo.