Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, ogłosił 18 kwietnia, że Rosja rozpoczęła ofensywę w Donbasie - kolejny etap wojny, jaką od 24 lutego prowadzi z Ukrainą. Po niepowodzeniu w pierwszej fazie wojny, gdy Rosjanie atakowali Ukrainę z trzech stron - od północy (z terytorium Białorusi), od wschodu i od południa (z terytorium okupowanego Krymu), w obecnej fazie wojny Rosjanie skupiają się na ofensywie wzdłuż długiej na ok. 500 km linii frontu od Charkowa, przez Donbas, po Mikołajów.
Czytaj więcej
Ostatnie decyzje Kremla „mogą jedynie opóźnić nieuniknione”, czyli moment, w którym Rosjanie będą musieli opuścić terytorium Ukrainy - powiedział w wieczornym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski.
Pełniący obowiązki dowódcy wojsk rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego, gen. Rustam Minnekajew, mówił w ostatni piątek, że w obecnej fazie działań wojennych na Ukrainie, celem Rosji jest nie tylko zajęcie Donbasu, ale też południa Ukrainy, co umożliwi Rosji lepszy dostęp do separatystycznego Naddniestrza, które znajduje się w granicach Mołdawii. Wcześniej prezydent Rosji, Władimir Putin, deklarował, że celem Rosjan jest osiągnięcie administracyjnych granic obwodów donieckiego i ługańskiego, do których prawa roszczą sobie separatystyczne Doniecka i Ługańska Republiki Ludowe. Rosja tuż przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie uznała niepodległość obu tych republik (nieuznawanych przez społeczność międzynarodową) i zawarła z nimi sojusz wojskowy.
Przedstawiciele władz w Kijowie podkreślają, że są w stanie odeprzeć rosyjską ofensywę, jeśli otrzymają pomoc wojskową z Zachodu w postaci sprzętu ciężkiego (czołgów, artylerii, dalekiego zasięgu, pojazdów opancerzonych). Taka pomoc w ostatnich dniach zaczęła płynąć na Ukrainę - ciężką artylerię i transportery opancerzone przekazują jej m.in. USA i Wielka Brytania. Boris Johnson, podczas wizyty w Indiach sugerował, że Polska mogłaby przekazać Ukrainie swoje czołgi, T-72, w zamian za co Wielka Brytania skierowałaby do Polski własne czołgi.