Z sejmowych dokumentów wynika, że zgłoszenie Stuhra wpłynęło do Kancelarii Sejmu w listopadzie ubiegłego roku. W podobnym czasie asystentami społecznymi Joanny Kluzik-Rostkowskiej została żona aktora, Katarzyna Błażejewska-Stuhr, oraz cała plejada zasłużonych postaci dla polskiej kultury, w tym przewodnicząca Gildii Reżyserów Polskich Joanna Kos-Krauze, dyrektorka Nowego Teatru w Warszawie Karolina Ochab, reżyserka teatralna i operowa Agnieszka Korytkowska oraz Danuta Kuroń, działaczka społeczna i była żona Jacka Kuronia.
Wraz z zyskaniem statusu asystenta społecznego nie otrzymali uprawnienia do jakiejkolwiek pensji. Zaczęła za to przysługiwać im specjalna legitymacja. I – jak wyjaśnia Joanna Kluzik-Rostkowska – to właśnie otrzymanie tego dokumentu było celem zgłoszenia się wspomnianych osób.
Posłanka tłumaczy, że ma za sobą doświadczenia związane z pomocą dla osób z terenów objętych konfliktami zbrojnymi. Zaangażowała się m.in. w ewakuację współpracujących z polskim kontyngentem Afgańczyków po zdobyciu ich kraju przez talibów.
– W trakcie tych doświadczeń zdałam sobie sprawę, jakie znaczenie dla osób pomagających uchodźcom miałoby posiadanie przez nie legitymacji asystenta społecznego. Poseł posiada szczególne uprawnienia, a taką legitymację można uznać za formę zabezpieczenia prawnego jego współpracowników – mówi.
W listopadzie, gdy jej asystentami zostawały osoby ze świata kultury, nasilał się kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej i kontrowersje wokół traktowania uchodźców przez Straż Graniczną. Nieść im pomoc i monitorować sytuację ruszyło na granicę wielu Polaków, w tym Maciej Stuhr z żoną, którzy znani są z zaangażowania w sprawę uchodźców. Gościli już w domu rodziny z Czeczenii i Syrii, a ostatnio z Ukrainy.