Reporter CNN relacjonuje wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy przebywając po stronie białoruskiej.
W jego relacji czytam, że "setki coraz bardziej sfrustrowanych imigrantów zaatakowały we wtorek przejście graniczne (Kuźnica-Bruzgi - red.) rzucając kamieniami i kawałkami drewna w polskich funkcjonariuszy stojących zaledwie kilka metrów dalej. "Próby przełamania ogrodzenia na granicy przerodziły się w groźne starcie, w czasie którego polscy funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego" - relacjonuje CNN.
Następnie, jak czytamy, "białoruska straż graniczna zabrała migrantów do znajdującego się w pobliżu magazynu, gdzie spędzili noc na materacach i otrzymali gorącą herbatę, chleb i pomoc medyczną od Białoruskiego Czerwonego Krzyża, Agencji ONZ ds. uchodźców i innych organizacji pomocowych.
"Ale nie jest jasne jaki będzie kolejny krok wobec migrantów, z których wielu obawia się, że przeniesienie ich do nowego miejsca to pierwszy krok na drodze do deportowania ich do ich ojczyzn" - podkreśla reporter CNN.
Jeden z mężczyzn opuszczających okolice przejścia Kuźnica-Bruzgi we wtorek wieczorem na pytanie reportera CNN, dokąd się udaje odpowiedział: "Z powrotem do Iraku. Żegnaj Białorusi!".